Sony po cichu wypuściło w Europie nową wersję PS5 Slim Digital Edition i, jak to zwykle bywa przy tego typu „odświeżeniach”, na pierwszy rzut oka zmiany mogą wydawać się kosmetyczne. Jednak gdy zajrzymy głębiej, widać kilka decyzji, które wywołały mieszane reakcje wśród graczy.
Matowa zmiana na plus
Najbardziej rzucającą się w oczy nowością jest matowe wykończenie centralnej części obudowy. Dotychczas PS5 Slim miało błyszczący, czarny panel, który zbierał kurz i rysy szybciej niż dało się go przetrzeć. Teraz, dzięki matowemu plastikowi, konsola wygląda bardziej elegancko i praktycznie. To drobiazg, ale w codziennym użytkowaniu wielu graczy doceni tę poprawkę.
SSD – krok w tył
I tutaj zaczynają się schody. Nowa wersja (oznaczona jako CFI-2216) oferuje 825 GB pamięci SSD, czyli mniej niż wcześniejsze 1 TB. W praktyce to oznacza, że po odjęciu systemu zostaje około 667-680 GB na gry – co przy dzisiejszych rozmiarach AAA wystarcza na 3-4 duże tytuły. Sony nie obniżyło ceny – w Europie konsola dalej kosztuje 500 euro, co wielu fanów odebrało jako zwykłe pogorszenie opłacalności.
Lżejsza konstrukcja, bez strat w wydajności
Sprzęt jest też odrobinę lżejszy – ok. 120 gramów mniej dzięki cieńszym osłonom i zmodyfikowanemu układowi chłodzenia. Od premiery w 2020 roku PS5 schudło już prawie 25%. Dobra wiadomość jest taka, że wydajność, pobór mocy i kultura pracy pozostały na tym samym poziomie. To wciąż ta sama konsola, tylko odrobinę łatwiejsza do ustawienia na półce.
Dlaczego Sony to robi?
Historia PlayStation pokazuje, że odświeżone wersje konsol najczęściej miały na celu obniżenie kosztów produkcji – a z czasem również cen dla graczy. Tym razem sytuacja wygląda inaczej. Wpływ ma m.in. globalna inflacja, drogie komponenty i brak przełomu w miniaturyzacji układów. Efekt? PS5 w 2025 roku jest droższe niż na premierę, co jest absolutnym wyjątkiem w historii konsol.
Co dalej?
Na razie nowy PS5 Slim Digital Edition trafił tylko do Europy. Nie wiadomo, czy wersja z mniejszym SSD zawędruje również do USA. Sony zapewne będzie uważnie śledzić reakcje społeczności. Być może pojawi się presja, by przywrócić 1 TB SSD, bo w 2025 roku trudno nazwać 825 GB wystarczającą przestrzenią na cyfrową bibliotekę.
Nowy PS5 Slim Digital Edition to przykład, jak niewielka zmiana designu może cieszyć, ale też jak jedna decyzja – w tym przypadku redukcja pamięci – potrafi zepsuć odbiór całego produktu. Jeśli Sony liczy, że gracze przełkną to bez większego sprzeciwu, może się boleśnie zdziwić.