Od kiedy Counter-Strike przeszedł na model free-to-play, wielu graczy zaczęło narzekać na zalew smurfów, trolli i cheaterów. Valve znalazło na to częściowe rozwiązanie – Prime Status, czyli system, który oddziela graczy poważnie traktujących rozgrywkę od reszty przypadkowych kont. W CS2 to nie jest żadna kosmetyczna fanaberia – to klucz do normalnego grania.
Co daje Prime w CS2?
Najważniejsza rzecz: Prime gracze grają tylko z innymi Prime’ami. Dzięki temu matchmaking jest czystszy, a szansa na trafienie na podejrzanego typa z nowym kontem spada dramatycznie.
Ale to nie wszystko:
- Dostęp do Competitive i Premier: bez Prime nie ma mowy o graniu rankingówek.
- Cotygodniowe dropy: skrzynki, skiny czy graffiti. Zazwyczaj to drobnica, ale raz na jakiś czas można trafić coś sensownego.
- Lepsza jakość meczów: mniej smurfów, więcej osób, które faktycznie chcą wygrać.
Jak zdobyć Prime?
Kiedyś wystarczyło nabić 21 poziom konta i Prime wpadał za darmo. To już historia – Valve zamknęło tę furtkę w 2021 roku.
Dziś jedyna droga to zakup w Steamie:
- Cena: 14,99 USD (w Polsce to około 60–70 zł).
- Jednorazowa opłata – Prime zostaje na zawsze, nie ma żadnych subskrypcji.
- Kupujesz bezpośrednio z poziomu klienta CS2 albo przez sklep Steam.
Prime vs Non-Prime – dwa różne światy
Bez Prime’a niby możesz grać, ale lądujesz w losowych miksach, gdzie smurf z AWP w pierwszej rundzie to codzienność. Z Prime’m z kolei:
- masz dostęp do rankedów (Competitive i Premier),
- grasz z ludźmi, którzy zainwestowali w konto, więc mniej chętnie ryzykują bana,
- i dostajesz dodatkowy powód, żeby logować się co tydzień – dropy.
Czy warto?
Krótka odpowiedź: tak. Jeżeli traktujesz CS2 choć odrobinę poważnie, chcesz rozwijać swój ranking i unikać patologii w lobby, Prime to must-have. 15 dolarów to jednorazowy wydatek, który realnie zmienia jakość twoich gier.
Counter-Strike zawsze był grą, w której liczy się rywalizacja. Bez Prime’a zostajesz widzem na trybunach – niby coś grasz, ale to nie ten poziom.