Polski rząd zaczyna przyglądać się sprawom, które od dawna budziły emocje w środowisku graczy. Sekretarz stanu w Ministerstwie Cyfryzacji, Dariusz Standerski, wystosował oficjalny list do prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK). Dokument dotyczy dwóch istotnych kwestii: inicjatywy Stop Killing Games oraz problemu zawyżonych cen gier na Steamie dla polskich graczy.
Standerski poinformował o tym w mediach społecznościowych, podkreślając, że polski konsument powinien być traktowany na równi z graczami z innych krajów Unii Europejskiej. Jak zauważył, branża gier to dziś nie tylko rozrywka, ale również ważny segment gospodarki i kultury. Dlatego – zdaniem resortu – powinna ona funkcjonować w oparciu o przejrzyste i sprawiedliwe zasady.
W liście skierowanym do UOKiK wiceminister zwrócił uwagę na dwa aspekty:
- inicjatywę Stop Killing Games, której celem jest walka o prawa graczy do zachowania dostępu do zakupionych tytułów,
- oraz niekorzystny przelicznik walutowy stosowany na Steamie, skutkujący tym, że ceny gier w złotówkach bywają wyraźnie wyższe niż w euro – nawet w porównaniu do siły nabywczej polskich klientów.
Jak zauważono w piśmie, źródłem problemu może być przelicznik oderwany od realnych kursów walut, co w opinii Ministerstwa Cyfryzacji może stanowić naruszenie praw konsumenckich. Standerski podkreślił także, że gry wideo coraz częściej uznawane są za pełnoprawne dzieła kultury, a to z kolei rodzi potrzebę ułatwienia ich archiwizacji i ochrony.
Przypomnijmy, że temat cen na Steamie oraz inicjatywy SKG został wcześniej poruszony podczas spotkania Standerskiego z polskimi aktywistami pod koniec sierpnia. Już wtedy zwracał on uwagę, że w Polsce bardziej opłaca się często kupować gry w euro niż w złotówkach.
Czy działania Ministerstwa oraz UOKiK przyniosą realne efekty? Tego jeszcze nie wiemy, ale cieszy to, że temat cen gier oraz praw graczy po raz pierwszy trafił na tak wysoki szczebel administracyjny w Polsce.