Sezon 2025 w VALORANCIE dobiega końca, a to oznacza jedno: VALORANT Champions 2025, czyli absolutny finałowy turniej całego cyklu VCT. To tutaj spotkają się najlepsze drużyny z całego świata, by walczyć o mistrzostwo i 1 000 000 dolarów głównej nagrody.

Tegoroczny turniej startuje 12 września i potrwa do 5 października, a gospodarzem fazy grupowej będzie Los Angeles Riot Games Arena. Atmosfera? Już teraz czuć, że to będzie jedna z najmocniej obsadzonych edycji w historii.

Format turnieju

Organizatorzy zostali przy sprawdzonym układzie:

  • Faza grupowa (12–22 września): cztery grupy po 4 drużyny, system podwójnej eliminacji GSL, mecze Bo3. Awansują po dwie najlepsze ekipy z każdej grupy.
  • Playoffy (25 września – 5 października): drabinka podwójnej eliminacji. Wszystkie mecze Bo3, poza finałem dolnej drabinki i wielkim finałem, które rozegrane zostaną w formacie Bo5.

Nagrody mówią same za siebie: z puli 2 250 000 dolarów zwycięzca zgarnie aż milion.

Kto w grze?

Lista uczestników robi wrażenie. W akcji zobaczymy pełną mieszankę stylów: od agresywnej gry regionu Ameryk, przez taktyczną Europę, aż po zawsze nieprzewidywalny region Pacyfiku.

Ameryki

  • G2 Esports z nowym, odświeżonym składem: m.in. valyn, leaf i jawgemo.
  • NRG, czyli mieszanka doświadczenia (Ethan, s0m) i świeżej krwi.
  • Sentinels: ekipa, której nikomu nie trzeba przedstawiać, wicemistrzowie z 2021 roku z nowym duchem i zekkenem jako twarzą drużyny.
  • MIBR, wciąż napędzani przez aspasa, jednego z najbardziej niebezpiecznych strzelców na świecie.

Chiny

  • EDward Gaming: obrońcy tytułu z 2024 roku, dowodzeni przez ZmjjKK i CHICHOO.
  • Bilibili Gaming: drużyna, która już nie raz napsuła krwi faworytom.
  • Dragon Ranger Gaming i XLG Esports, które mogą sprawić niespodziankę.

EMEA

  • Team Liquid, czyli powrót na wielką scenę.
  • Fnatic: niegdyś dominatorzy, teraz w nowym wydaniu z crashiesem.
  • Team Heretics: wicemistrzowie z 2024, którzy mają niedokończone sprawy.
  • GIANTX, solidny, choć wciąż niedoceniany skład.

Pacyfik

  • Paper Rex, wciąż na fali po wicemistrzostwie w 2023.
  • T1 i DRX: koreańska szkoła VALORANTA, oparta na dyscyplinie i cierpliwości.
  • Rex Regum Qeon: przedstawiciele Azji Południowo-Wschodniej, którzy potrafią zaskoczyć.

Na co czekać?

Jeśli miałbym wskazać największą historię tego turnieju, to będzie nią pytanie: czy EDward Gaming zdoła obronić mistrzostwo?
Chińska ekipa w zeszłym roku zszokowała świat, detronizując faworytów i zapisując się w historii jako pierwsza drużyna z regionu, która sięgnęła po tytuł. Teraz presja jest gigantyczna.

Ale nie można też lekceważyć Heretics, którzy w 2024 roku byli o krok od trofeum. Paper Rex także wciąż głodni sukcesu – jeśli something i Jinggg złapią formę, mogą powalczyć z każdym.

Z kolei z Ameryk wszyscy patrzą na Sentinels – drużyna, która zawsze budzi emocje, a teraz chce udowodnić, że jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa.

Podsumowanie

VALORANT Champions 2025 zapowiada się jako turniej, w którym każdy region ma swojego realnego pretendenta do tytułu. To rzadkość – zwykle mówiło się o dominacji EMEA czy pojedynczych gwiazdach z Azji. Dziś scena jest bardziej wyrównana niż kiedykolwiek.

Już od 12 września będziemy świadkami rywalizacji, która zdecyduje, kto zapisze się w historii VALORANTA. Jedno jest pewne – czeka nas esportowe święto z najwyższej półki.