Cristiano Ronaldo to już dawno nie tylko piłkarz, ale globalna marka. Teraz jego wizerunek trafia do kolejnego, dość zaskakującego obszaru – turystyki. Arabia Saudyjska ruszyła z nową kampanią “I Came for Football, I Stayed For More”, a CR7 jest jej główną twarzą.
Trzeba przyznać, że wybór nie jest przypadkowy. Ronaldo od ponad roku mieszka w Rijadzie i jest chyba najbardziej rozpoznawalnym obcokrajowcem w całym królestwie. Kampania startuje równolegle w Europie, Indiach i Chinach – czyli tam, gdzie zainteresowanie futbolem i postacią Portugalczyka jest największe.
Piłka nożna to dopiero początek
Hasło kampanii sugeruje coś bardzo prostego: kibic przyjeżdża do Arabii Saudyjskiej dla futbolu, a zostaje na dłużej dla innych atrakcji. I rzeczywiście, państwo mocno inwestuje, by przestać być kojarzone jedynie z pustynią i ropą. W spocie z Ronaldo zobaczymy nie tylko piłkę nożną, ale też modę, muzykę, kino i wielkie wydarzenia organizowane w Rijadzie, Dżuddzie czy Al Uli.
Co ważne, to wszystko nie jest przypadkowym zlepkiem eventów. To element ogromnej strategii Vision 2030, w ramach której kraj pakuje w turystykę około 800 miliardów dolarów. Cel jest jasny, 150 milionów odwiedzających rocznie do 2030 roku.
Sport na pierwszej linii
Sport ma być jednym z motorów tego sukcesu. Arabia Saudyjska już ma w kieszeni organizację Mistrzostw Świata 2034, Pucharu Azji 2027, Igrzysk Esportowych 2027 czy nawet Azjatyckich Igrzysk Zimowych 2029.
Do tego dochodzą cykliczne imprezy: Formuła 1, LIV Golf, turnieje tenisowe, lokalna liga piłkarska RSL, a także zupełna nowość – Esports World Cup, który ma przyciągać najlepszych graczy i drużyny z całego świata.
Patrząc z perspektywy esportu, to właśnie te działania są najciekawsze. Jeśli Saudi zbuduje globalną markę wokół turniejów, to może realnie zagrozić dominacji Korei Południowej, Europy czy USA.
Ale oferta nie kończy się na stadionach i arenach. W kalendarzu Arabii Saudyjskiej znajdziemy też Riyadh Fashion Week, Red Sea International Film Festival czy artystyczne biennale. Do tego dochodzą lokalne „Sezony”, podczas których Rijad i Dżudda zamieniają się w ogromne festiwale muzyki, teatru i komedii.
Jak podkreśla saudyjski minister turystyki Ahmed Al Khatib, kraj chce być postrzegany jako destynacja łącząca autentyczność, gościnność i światowe doświadczenia. Brzmi odważnie, ale fakty są takie, że od 2018 roku zorganizowano tam już ponad 100 międzynarodowych wydarzeń, a to dopiero początek.
Ronaldo jako ambasador przemiany
Ronaldo w swoim oświadczeniu powiedział, że udział w tej transformacji Arabii Saudyjskiej w globalne centrum sportu jest czymś wyjątkowym. Portugalczyk podkreślił też, że imponuje mu, jak kraj stara się łączyć tradycję z nowoczesnością.
I trzeba przyznać – jako ambasador tej zmiany, CR7 sprawdza się idealnie. Jego obecność w kampanii ma nie tylko przyciągnąć turystów, ale też nadać całemu projektowi wiarygodność.
Arabia Saudyjska – nowy hotspot turystyczny?
Oczywiście, nie można zapominać o kontrowersjach związanych z wizerunkiem kraju na świecie. Ale patrząc czysto pod kątem sportu, kultury i rozrywki – Arabia Saudyjska staje się jednym z najdynamiczniej rozwijających się punktów na mapie globalnej turystyki.
Czy Ronaldo naprawdę sprawi, że miliony kibiców zdecydują się na podróż do Rijadu? Być może niektórzy tak, ale dla mnie osobiście jest to no-go ze względu na łamanie praw człowieka i wyzysk imigrantów z Azji południowo-wschodniej.