VALORANT Champions 2025 zbliża się wielkimi krokami, a wiadomo już, kto będzie reprezentować swoje regiony na turnieju w Paryżu (12 września – 5 października). Z Europy mamy Team Liquid, a z Ameryk – MIBR. Obie drużyny zapewniły sobie miejsce dzięki punktom VCT po ostatnich meczach Stage 2 w swoich regionach.
Team Liquid – nagroda za konsekwencję
Team Liquid potwierdza, że systematyczność się opłaca. Chociaż w Grupie Omega Liquid i Fnatic zakończyli rywalizację z identycznym bilansem 4-1, to Liquid wyszło na prowadzenie dzięki lepszemu bilansowi map. W Playoffs zespół pokonał GIANTX 2-1 i teraz czeka na spotkanie z BBL w Upper Bracket Final 29 sierpnia.
Ciekawostka: Liquid zapewniło sobie kwalifikację do Champions dopiero dzięki wynikom innych drużyn. To zwycięstwo NAVI nad Team Heretics 2-0 sprawiło, że Liquid wskoczyło na jedno z czterech czołowych miejsc w rankingu punktowym VCT EMEA, co automatycznie daje awans do Paryża. Aktualnie drużyna zajmuje drugie miejsce w tabeli z 16 punktami, tuż za Fnatic.
MIBR – nieoczywista droga na szczyt
Droga MIBR do Champions wygląda trochę inaczej. Brazylijska ekipa, z legendarnym Erickiem „aspas” Santosem, zakończyła już swój udział w Stage 2. Po solidnych występach w wcześniejszych etapach sezonu (trzecie miejsce w Kickoff i Stage 1) nie udało się przebić przez fazę grupową w Stage 2.
Jednak dominacja G2 Esports i Sentinels w regionie oraz wcześniejsze dobre wyniki MIBR pozwoliły drużynie wciąż liczyć na kwalifikację dzięki punktom VCT. Kluczowy był upadek KRÜ Esports, który musiał startować w dolnej drabince i przegrał 1-2 z Leviatán. Dzięki temu MIBR znalazło się w trzecim miejscu w rankingu VCT Americas z 9 punktami, dzieląc pozycję z NRG i Cloud9.
Teraz wszystko w rękach NRG i Cloud9, które powalczą o ostatni slot dla Ameryk podczas Lower Bracket Semifinal 30 sierpnia, dzień przed Upper Bracket Final między G2 a Sentinels.
Co to oznacza dla Champions?
Awans Team Liquid i MIBR pokazuje, że punktowo można zrobić naprawdę dużo, nawet jeśli Stage 2 nie poszło idealnie. Liquid udowadnia, że konsekwencja i stabilność w meczach się opłaca, a MIBR pokazuje, że czasem szczęście i wcześniejsze wyniki potrafią uratować sytuację.
VALORANT Champions 2025 zapowiada się więc nie tylko jako święto światowego esportu, ale też jako pokaz tego, że droga do Paryża bywa czasem zakręcona i pełna zwrotów akcji. Będziemy śledzić obie drużyny i sprawdzać, czy ich kwalifikacja przełoży się na sukces na największej scenie.