Chociaż PlayStation 5 wciąż ma przed sobą kilka lat życia, to – zgodnie z tradycją – Sony już teraz pracuje nad jego następcą. Cykl życia konsol Japończyków trwa zwykle około 7-8 lat, a że PS5 pojawiło się w 2020 roku, to wszystko wskazuje na premierę PlayStation 6 w okolicach 2027 roku. I choć do oficjalnej zapowiedzi jeszcze daleko, to do sieci właśnie wyciekły pierwsze informacje o nadchodzącej maszynie.

PS6 to ewolucja, nie rewolucja

Za przeciek odpowiada Moore’s Law is Dead – znany insider, który wcześniej trafnie przewidział specyfikację PlayStation 5 Pro. Według niego PS6 nie będzie radykalnym skokiem technologicznym, a raczej logicznie rozwiniętą wersją obecnej generacji. Sony ma stawiać na wydajność przy niskim zużyciu energii, co sugeruje mocną optymalizację architektury zamiast pchania surowej mocy w nieskończoność.

Ciekawostką jest wewnętrzna nazwa konsoli – Orion. Brzmi trochę kosmicznie, ale być może to świadomy sygnał, że Sony celuje wysoko.

Grafika na poziomie RTX 4080?

Według przecieków PS6 ma być oparta na architekturze RDNA 5 od AMD, z mniejszą liczbą rdzeni niż PS5 Pro, ale za to z wyższymi taktowaniami, co finalnie ma zapewnić lepszą wydajność niż obecna generacja. Insider porównuje potencjał graficzny PS6 do NVIDIA RTX 4080 – a to już półka high-end na PC.

Kolejna nowość to pamięć GDDR7 z przepustowością od 640 do 768 GB/s. Dla porównania – PS5 Pro ma 576 GB/s. To oznacza nie tylko szybsze ładowanie tekstur czy danych w tle, ale też większe możliwości przy bardziej złożonych grach – zwłaszcza w kontekście otwartych światów i ray tracingu w czasie rzeczywistym.

Kompatybilność wsteczna i cena: co wiemy?

Sony najwyraźniej nie zamierza zostawiać starszych gier za sobą. PlayStation 6 ma być kompatybilne wstecznie z PS4 i PS5, co – jeśli się potwierdzi – będzie świetną wiadomością zarówno dla graczy, jak i deweloperów.

Jeśli chodzi o cenę, Sony miałoby celować w okolice 500 dolarów. To odważna deklaracja, zważywszy na rosnące koszty produkcji i inflację. Szczerze mówiąc, trochę ciężko w to uwierzyć – PS6 na poziomie 1700-1800 złotych? Nie wiadomo, czy uda się utrzymać taki pułap, ale byłby to strzał w dziesiątkę z punktu widzenia dostępności nowej generacji.

Jeszcze nic pewnego – ale czas tyka

Sony oficjalnie nie skomentowało żadnych przecieków, więc na ten moment wszystko pozostaje w sferze spekulacji. Ale biorąc pod uwagę cykl życia konsol i tempo rozwoju technologii, można zakładać, że PS6 zobaczymy w 2027 roku, najpewniej w okresie świątecznym.

W międzyczasie czeka nas jeszcze premiera PlayStation 5 Pro, która ma wypełnić lukę przed pełnoprawną generacją. Jeśli plotki o PS6 się potwierdzą, to może nas czekać najbardziej dopracowana konsola w historii Sony – z ogromną mocą, energooszczędnością, pełną kompatybilnością i atrakcyjną ceną.

Trudno na razie ocenić, jak dużą rewolucję szykuje Sony, ale jedno jest pewne – rynek konsolowy znowu wchodzi w fazę napięcia przed startem. A przecieki, choć nieoficjalne, tylko podkręcają atmosferę.