Sony po cichu, ale zdecydowanie rozszerza swoje wpływy w świecie gier. Najnowszy ruch? Zakup 2,5% udziałów w Bandai Namco za ok. 68 miliardów jenów (czyli jakieś 460 milionów dolarów).

Bandai Namco to nie jest kolejny przypadkowy wydawca. To firma, która trzyma w rękach marki takie jak Dark Souls, Elden Ring, seria Tekken, a także ogromny katalog gier anime: Dragon Ball, Naruto, One Piece, Bleach, Digimon, My Hero Academia… Można spokojnie powiedzieć, że Bandai Namco odpowiada za dużą część popkulturowych fundamentów japońskiego (i nie tylko) gamingu.

Sony nie tylko kupiło akcje – ono weszło do jednego stołu, gdzie będą ustalane wspólne działania, łączące technologiczne możliwości Sony z potencjałem IP Bandai Namco. Brzmi trochę korporacyjnie? Może, ale to właśnie z takich aliansów biorą się potem gry i doświadczenia, które robią różnicę na rynku.

Co mówią zainteresowani?

Obie strony używają języka pełnego wizji i strategii. Bandai Namco wspomina o swojej filozofii „IP as strategy” – czyli maksymalizacji wartości marek przez odpowiednie ich prowadzenie na różnych rynkach. Sony z kolei mówi o „Creative Entertainment Vision”, czyli dążeniu do tworzenia emocji i doświadczeń, które zaskakują i zostają z graczem na długo.

Między wierszami widać wyraźnie: to nie jest ruch na dziś czy jutro. To przygotowanie gruntu pod projekty, które mogą się pojawić za kilka lat, ale już teraz zaczyna się budować ich fundamenty.

Sony buduje rozrywkowe imperium

Warto też spojrzeć szerzej. Sony nie zaczyna dopiero teraz. Już wcześniej kupiło udziały m.in. w FromSoftware (14,09%), Devolver Digital (5%), Epic Games (4,9%) i chińskim Bilibili (4,98%). To nie są przypadkowe zakupy – to inwestycje w twórców i platformy, które mają konkretną pozycję i unikalny styl.

A teraz dochodzi Bandai Namco – firma, która nie tylko wydaje gry, ale też trzyma klucze do największych marek popkultury w Japonii. Jeśli ktoś myślał, że Sony traci impet na rzecz Microsoftu i jego Xbox Game Pass, to właśnie dostał kontrargument. Sony nie musi kupować wszystkiego. Wystarczy, że wybiera strategiczne sojusze.

Co to oznacza dla graczy?

Na razie nie zobaczymy natychmiastowego efektu. Ale warto obserwować, jak będą rozwijać się kolejne projekty związane z IP Bandai Namco – czy nowe gry Dragon Ball trafią tylko na PlayStation? Czy powstanie kolejna duża adaptacja anime z pomocą Sony Pictures? A może zobaczymy kolejne soulslike od FromSoftware, ale z technologią Sony w tle? Pożyjemy, zobaczymy 🙂