Od kilku lat Dota 2 przechodzi zauważalne zmiany w sposobie angażowania graczy przed The International. Gdy TI14 zbliża się wielkimi krokami, społeczność znów zaczyna spekulować: czy Valve przywróci legendarnego battle passa? A może ten rozdział został zamknięty na dobre?
Battle pass – złote lata i nagły koniec
Battle pass przez lata był jednym z filarów Dota 2. Od 2013 do 2022 roku napędzał hype przed The International, oferując graczom zarówno nowe kosmetyki, jak i możliwość dorzucenia się do rekordowych pul nagród. TI10 w 2020 roku przeszło do historii, gdy battle pass pomógł uzbierać ponad 40 milionów dolarów. Do dziś jest to najwyższa nagroda w historii esportu.
Wszystko zmieniło się w 2023 roku, gdy Valve zrezygnowało z battle passa na rzecz bardziej skromnego kompendium. Od tego momentu kolejne sezony przynosiły kreatywne, ale mniej angażujące eventy – Nemestice w 2021, powrót Diretide w 2022 czy narracyjne Crownfall w 2024. Niestety, żaden z nich nie zastąpił uczucia progresu i ekscytacji, jakie dawał battle pass.
Mniejsze pule nagród i mniejszy hype
Rezygnacja z battle passa odbiła się również na finansach TI. W 2024 roku pula nagród turnieju spadła poniżej 4 milionów dolarów, co nie zdarzyło się od ponad dekady. Chociaż Valve próbuje wzmacniać scenę poprzez długofalowe wsparcie regionalnych rozgrywek i stabilniejsze turnieje, trudno nie odnieść wrażenia, że brak battle passa odebrał TI sporą część magii.
W ostatnich miesiącach w plikach gry pojawiły się niedokończone elementy UI i kosmetyki, które wyglądają jak przygotowane pod system przypominający battle passa. To wystarczyło, żeby Reddit i fora Dota 2 zalała fala teorii. Jedni uważają, że Valve szykuje “late dropa”, który ma zaskoczyć wszystkich tuż przed TI14.
Możliwe, że w sierpniu wraz z nowym eventem sezonowym. Inni są sceptyczni i twierdzą, że firma na dobre porzuciła battle passa po latach krytyki za powtarzalne schematy i zbyt dużą presję na graczy.
Co zrobi Valve?
Na razie Valve milczy, a do TI14 zostały mniej niż trzy miesiące. Powrót battle passa mógłby być ogromnym zastrzykiem energii dla społeczności i samego turnieju. Z drugiej strony, firma może postawić na kontynuację obecnej strategii, mniejsze pule nagród, ale bardziej zrównoważony ekosystem esportowy.