Na rynku FPS-ów robi się coraz ciaśniej, ale wygląda na to, że Delta Force nie ma zamiaru stać w cieniu gigantów. Twórcy z TiMi Studio Group i Team Jade właśnie ujawnili szczegóły pierwszego dużego turnieju – Delta Force Invitational (DFI) – który ma wynieść tę świeżą, free-to-playową strzelankę na esportowe salony. I to od razu z naprawdę solidnym uderzeniem, bo pula nagród wyniesie aż 500 000 dolarów.
Globalne kwalifikacje i wielki finał w Chinach
Inauguracyjna edycja DFI odbędzie się we wrześniu w Chinach, choć organizatorzy na razie trzymają w tajemnicy dokładną datę i lokalizację finałów. Wiadomo jednak, że rywalizacja rozegra się na ośmiu rynkach, a w grze są nie tylko wielkie pieniądze, ale też szansa zapisania się w historii jako pionierzy esportowej sceny Delta Force.
Do otwartych kwalifikacji można zgłaszać się do 27 lipca 2025 roku, a sama faza eliminacji potrwa od 2 do 16 sierpnia. Co ciekawe, udział mogą wziąć gracze z Europy, Ameryki Północnej, Japonii i Korei. 12 najlepszych drużyn z każdego regionu otrzyma bilet do wielkiego finału, gdzie zmierzą się o główną nagrodę. Warto dodać, że nawet na etapie kwalifikacji można powalczyć o coś więcej niż tylko prestiż – do podziału jest 10 000 dolarów.
Organizatorzy nie ujawnili jeszcze, czy planowane są zaproszenia dla wybranych drużyn, czy całość oparta będzie wyłącznie na open qualifierach. Patrząc jednak na rozmach TiMi i Team Jade, można spodziewać się, że kilka znanych marek pojawi się na starcie.
Esportowa ofensywa Delta Force
Premiera konsolowej wersji gry zaplanowana jest na 19 sierpnia, a wraz z nią widać wyraźny nacisk na rozwój esportu. Poza DFI, twórcy już zapowiedzieli Elite Invitational (26 lipca) oraz trzeci sezon Global League, który wystartuje w październiku.
Czy Delta Force ma szansę wśród gigantów?
Pytanie, które nasuwa się samo: czy Delta Force ma realne szanse zaistnieć w świecie, gdzie od lat królują takie tytuły jak Counter-Strike 2, Rainbow Six Siege czy Call of Duty? Z jednej strony rynek FPS-ów jest nasycony i walka o uwagę graczy będzie wymagająca. Z drugiej jednak, zaplecze TiMi Studio i ogromne inwestycje w esportowy ekosystem pokazują, że ambicje są naprawdę wysokie.
Jeśli uda się przyciągnąć duże organizacje, utrzymać świeżość rozgrywki i zadbać o stabilne serwery, to kto wie – może za rok o Delta Force będziemy mówić w tym samym kontekście co o największych tuzach gatunku.