Miniony tydzień przyniósł trzęsienie ziemi w Microsofcie, które odbiło się szerokim echem w całej branży technologicznej, a zwłaszcza w gamingu. Wiadomość o zwolnieniu 9000 pracowników rozleciała się po świecie jak grom z jasnego nieba, pozostawiając po sobie falę niepokoju i gniewu. To nie są tylko suche liczby – to 9000 ludzkich historii, 9000 rodzin, które z dnia na dzień straciły swoje źródło utrzymania. I choć giganci tacy jak Microsoft często przeprowadzają restrukturyzacje, skala i bezwzględność tej konkretnej akcji budzą poważne pytania o etykę biznesu.

Najmocniej ucierpiał właśnie gaming. Xbox, Bethesda, Activision, King, Blizzard – żadna z tych marek nie uniknęła cięć. Projekty kasowano, zespoły redukowano, a nawet całe studia, jak The Initiative (znane z prac nad Perfect Dark), po prostu zamykano. To prawdziwy cios dla kreatywności i innowacji w branży. Na liście ofiar znalazły się m.in.:

  • Anulowanie Perfect Dark i Everwild: to bolesne dla fanów, którzy z niecierpliwością wyczekiwali tych tytułów.
  • Redukcja Turn 10 Studios o 50%: co to oznacza dla przyszłości serii Forza Motorsport?
  • Wstrzymanie niezapowiedzianych gier w Bethesdzie i anulowanie MMO: kolejna rysa na wizerunku.
  • Rozwiązanie zespołu Warcraft Rumble w Blizzardzie i masowe zwolnienia w King (twórcy Candy Crush).
  • Zatrzymanie finansowania dla Romero Games i cięcia w Activision Studios (Raven, Sledgehammer, High Moon).

„Użyj AI, żeby zaplanować karierę!” – Niefortunne Rady i Gorzkie Reakcje

W tym całym zamieszaniu, jakby oliwy do ognia dolał Matt Turnbull, executive producer z Xboxa. W poście na LinkedInie, który szybko stał się wiralem, doradził zwolnionym pracownikom, by… używali AI do planowania swojej dalszej kariery. Reakcja była natychmiastowa i miażdżąca. Wiele osób uznało to za skrajnie nie na miejscu, wręcz obraźliwe.

Wyobraźcie sobie sytuację: tracicie pracę, grunt usuwa wam się spod nóg, a ktoś, kto nadal ma posadę w tej samej firmie, radzi wam korzystanie z chatbota do szukania nowego zajęcia. To jakby podawać komuś chleb, gdy ten tonie. Brak empatii, brak zrozumienia dla ludzkiej tragedii.

Przyszłość Gamingu: Czy Czeka Nas Kolejna Fala?

Te wydarzenia to kolejny dzwonek alarmowy dla całej branży. Ostatnie lata to niestety regularne doniesienia o masowych zwolnieniach – od Embracera, przez Unity, aż po Microsoft. Rynek gier, choć globalnie rośnie, staje się coraz bardziej bezwzględny, a presja na zyski prowadzi do drastycznych cięć. Pozostaje pytanie: czy to jednorazowy incydent, czy zapowiedź kolejnych, równie brutalnych restrukturyzacji?

Dla graczy oznacza to niestety mniej nowych, ambitnych projektów i większą ostrożność w inwestowaniu w ryzykowne pomysły. Dla deweloperów – jeszcze większą presję i niepewność jutra. Miejmy nadzieję, że te trudne doświadczenia przyniosą również refleksję i zmianę podejścia, by ludzie, a nie tylko liczby, byli najważniejsi.