Epic Games właśnie pokazało, że z oszustami w Fortnite nie ma żartów. Firma wygrała proces sądowy przeciwko graczowi, który używał cheatów podczas turniejów, a sąd przyznał im rację na całej linii.
Kara jak za poważne przestępstwo
Wyrok jest bezlitosny – oszust musi zapłacić 175 tysięcy dolarów (około 700 tysięcy złotych) kary oraz otrzymał dożywotni ban w grze. To nie są przelewki – Epic Games traktuje competitive gaming z pełną powagą i pokazuje, że cheating w esporcie może kosztować fortunę.
Co ciekawe, Epic nie ujawnił tożsamości gracza, ale sprawa ciągnęła się od grudnia 2024 roku. Oszust używał zarówno sprzętowych jak i programowych narzędzi do oszukiwania podczas turniejów – czyli to nie był jakiś przypadkowy wallhack, ale profesjonalnie przygotowana operacja.
Pieniądze trafią na cele charytatywne
Epic Games zapowiedziało, że cała kwota kary zostanie przekazana na cele charytatywne. To elegancki ruch – zamiast wzbogacić się na oszuście, firma pokazuje, że chodzi o zasady, nie o zysk.
Społeczność Fortnite gorąco oklaskuje tę decyzję. W końcu ktoś pokazał cheaterom, że nie ma bezkarności w świecie competitive gaming.
To nie pierwszy taki przypadek
Epic ma już doświadczenie w walce z oszustami. RepulseGod, były profesjonalny gracz, został permanentnie zbanowany za udostępnienie konta innemu graczowi podczas kwalifikacji do Fortnite Championship Series Global Finals w 2023 roku. Jego nagrody pieniężne również trafiły na cele charytatywne.
Branża idzie na wojnę z cheaterami
Epic nie jest osamotnione w tej walce. Activision również zaostrzyło kurs wobec oszustów – od premiery Call of Duty: Black Ops 6 w październiku 2024 roku wydali ponad 220 tysięcy banów i doprowadzili do zamknięcia ponad 20 firm produkujących cheaty.
To pokazuje, że cała branża gier w końcu zrozumiała – esport to poważny biznes, a oszuści niszczą jego wiarygodność.
Wyrok ma wymiar symboliczny
Jasne, nie da się całkowicie wyeliminować cheatów z gier online – to technologicznie niemożliwe. Ale Epic Games pokazało coś ważniejszego: że oszukiwanie w esporcie ma realne konsekwencje.
175 tysięcy dolarów to suma, która może zrujnować życie przeciętnemu człowiekowi. To nie jest symboliczna kara – to poważna przestroga dla wszystkich, którzy myślą, że competitive gaming to żarty.
Esport dorósł i Epic Games właśnie to udowodniło. Czas, żeby wszyscy cheaterzy to zrozumieli, zanim będzie za późno.