Kiedy myślisz, że Call of Duty League nie może bardziej się skompromitować, przychodzi Dylan „Envoy” Hannon z Los Angeles Thieves i pokazuje, jak głęboko sięgają problemy z organizacją najważniejszych rozgrywek w CoD-zie.
Trzy miesiące opóźnienia w patchu? Serio?
W poście na mediach społecznościowych z 2 czerwca, zwycięzca CDL Major 4 ujawnił absurdalną sytuację: konta używane podczas oficjalnych eventów CDL działają na patchu sprzed trzech miesięcy. Podczas gdy zwykli gracze mają dostęp do najnowszego Season 4, profesjonaliści będą grać na Championship Weekend na buildzie z Season 3 Reloaded z 1 maja.
Brzmi jak żart? Niestety, to rzeczywistość Call of Duty League w 2025 roku.
CoDcaster – narzędzie czy przekleństwo?
Sedno problemu tkwi w narzędziu do transmisji zwanym CoDcaster. Ten system, który powinien ułatwiać pokazywanie rozgrywek widzom, stał się prawdziwą zmorą całego sezonu. Envoy nie gryzł się w język:
„CDL accounts on 3-month-old patch. Retail accounts are on Season 4 and CDL is insisting we will be playing on Season 3.5 for Champs, although there is no way to play on it currently”
Najgorsze? Różnice między wersjami są znaczące, szczególnie w trybie Control, który stanowi jeden z filarów konkurencyjnej sceny Call of Duty.
To nie pierwszy raz
To nie jest debiut Envoya w krytyce organizacji ligi. Po aktualizacji z 7 maja, która miała naprawić problemy z CoDcaster, zawodnik wraz z innymi profesjonalistami otwarcie skrytykował brak realnych poprawek, wątpiąc w poważne traktowanie Call of Duty jako tytułu esportowego.
I szczerze mówiąc – trudno się z nimi nie zgodzić.
Championship Weekend pod znakiem zapytania
Finałowy turniej sezonu odbędzie się od 26 do 29 czerwca w Kitchener w Kanadzie. CDL jak dotąd nie ujawniło oficjalnie, na jakim buildzie będą rozgrywane mecze, ale wszystko wskazuje na to, że będzie to ta sama wersja co podczas Major 4.
Dla graczy oznacza to konieczność przystosowania się do starszej wersji gry tuż przed najważniejszym eventem roku. Wyobraźcie sobie przygotowywanie się do mistrzostwa świata na innej wersji gry niż ta, na której trenowaliście ostatnie miesiące.
Gdzie są standardy?
Envoy słusznie wskazuje na brak jasnych zasad w oficjalnym podręczniku ligi dotyczących zmiany patchów i wersji gry. W erze, gdy esport pretenduje do miana profesjonalnego sportu, takie podstawowe kwestie powinny być uregulowane od dawna.
Call of Duty League, mimo milionowych inwestycji i ambicji bycia jedną z czołowych lig esportowych, wciąż zmaga się z fundamentalnymi problemami technicznymi i organizacyjnymi. Czy to jest sposób na traktowanie najlepszych graczy na świecie?
Pozostaje mieć nadzieję, że Championship Weekend przebiegnie bez większych problemów technicznych, ale historia pokazuje, że w przypadku CDL i Black Ops 6 nie ma co liczyć na cuda.