Zbliża się jeden z najważniejszych momentów w kalendarzu VALORANT Champions Tour. Od 7 do 22 czerwca Toronto stanie się centrum esportowego świata, gdy dwanaście najlepszych drużyn z całego globu zmierzy się w drugiej wielkiej imprezie międzynarodowej tego roku.

Format turnieju i stawka

VCT Masters Toronto to nie byle jaki turniej. Pula nagród wynosząca milion dolarów oraz prestiżowe punkty VCT sprawiają, że każdy mecz będzie miał ogromne znaczenie. To właśnie te punkty mogą zadecydować o tym, które zespoły zakwalifikują się do finałowego turnieju Champions w Paryżu.

Organizatorzy przygotowali dwuetapową strukturę. Pierwsza faza to system szwajcarski (7-11 czerwca), gdzie osiem drużyn – po dwie z drugich i trzecich miejsc z każdego regionu – będzie walczyć o cztery miejsca w fazie playoff. W pierwszej rundzie drugie miejsca zmierzą się z trzecimi z różnych regionów, co już samo w sobie zapowiada emocjonujące starcia.

Faza playoff startuje 13 czerwca i tutaj dołączą zwycięzcy poszczególnych lig regionalnych. Format double elimination oznacza, że drużyny mają drugą szansę, ale presja będzie ogromna. Większość meczów to best-of-three, ale finał dolnej drabinki i wielki finał to best-of-five – prawdziwa próba wytrzymałości.

Europejska reprezentacja z wielkimi nadziejami

Fnatic, Team Heretics i Team Liquid – taka będzie europejska reprezentacja w Toronto. Fnatic podchodzi jako faworyci regionu z lineup'em, który łączy doświadczenie z młodą krwią. Boaster nadal prowadzi swoją ekipę, ale to Alfajer i Chronicle będą kluczowi w walce o trofeum.

Team Heretics to drużyna, która może zaskoczyć każdego. Benjyfishy i MiniBoo pokazali już nieraz, że potrafią zdominować mapę, gdy wejdą w swój rytm. Team Liquid z nAts na czele to zawsze niewiadoma – gdy ten zespół gra na maksymalnym poziomie, potrafi pokonać każdego.

Amerykańska siła z niespodziankami

Ze Stanów przyjadą G2 Esports, Sentinels i MIBR. G2 to prawdziwa historia sukcesu – jeszcze rok temu byli zespołem Ascension, a teraz jadą jako pierwsza siła regionu. Lineup z trent, valyn i leaf budzi respekt.

Sentinels to marka sama w sobie. Zekken i johnqt mają za sobą świetny sezon, a obecność N4RRATE dodaje nieprzewidywalności. MIBR wraca na międzynarodową scenę po długiej przerwie, a obecność aspas czyni ich bardzo niebezpiecznymi.

Azjatyckie potęgi gotowe do walki

Region Pacific reprezentują Rex Regum Qeon, Gen.G Esports i Paper Rex. Gen.G to obrońcy tytułu Masters z poprzednich edycji, więc t3xture i Karon wiedzą, jak wygrywa się takie turnieje.

Paper Rex to zespół, który zawsze wnosi chaos na międzynarodową scenę. f0rsakeN i something potrafią rozgryźć każdą obronę, a ich agresywny styl może zaskoczyć nawet najlepszych.

Chiny wyślą XLG Esports, Bilibili Gaming i Wolves Esports. To będzie pierwszy raz dla Bilibili Gaming na Masters, co czyni ich bardzo ciekawym zespołem do obserwowania.

Na co zwrócić uwagę?

Każdy mecz będzie miał znaczenie – nie tylko ze względu na pieniądze, ale przede wszystkim przez punkty VCT. Tylko pierwsza szóstka zdobędzie punkty, więc walka będzie zacięta od pierwszej rundy.

Najciekawsze będzie obserwowanie, czy utytułowane drużyny jak Fnatic czy Gen.G obronią swoją pozycję, czy może młode zespoły jak G2 czy Bilibili Gaming napiszą nową historię esportu.

Toronto zapowiada się jako turniej pełen niespodzianek, gdzie każda drużyna może pokonać każdą. Format double elimination oznacza, że nawet jedna wpadka nie kończy marzeń o tytule.

Gdzie oglądać?

Wszystkie mecze będą transmitowane na oficjalnych kanałach VALORANT na Twitchu i YouTube. Polscy fani będą mogli śledzić wydarzenie również dzięki lokalnym komentatorzom i streamom.

VCT Masters Toronto to turniej, którego nie można przegapić. Milion dolarów, dwanaście najlepszych drużyn świata i kanadyjska atmosfera – idealny przepis na esportowe święto.