Pamiętam jak dzisiaj te wszystkie dyskusje na Discordzie – „Sprawdźmy tego nowego FPS-a od Riotu”. Było to pięć lat temu, kiedy VALORANT wchodził na rynek i większość z nas myślała, że to tylko kolejny pretendent do tronu CS:GO. Kurde, jak bardzo się myliliśmy.

Miliony graczy i rosnąca potęga

VALORANT to dziś prawdziwy gigant branży. Według najnowszych danych, które mamy do dyspozycji (Riot tradycyjnie skrywa oficjalne statystyki jak największy skarb), gra przyciąga od 4 do 6 milionów aktywnych graczy dziennie. To nie są żarty – mówimy o liczbach, które wprawiają konkurencję w osłupienie.

W skali miesiąca? Tutaj mówimy już o przedziale między 17 a 27 milionów graczy! I to według dwóch niezależnych źródeł – Tracker.gg oraz ActivePlayer.io. Oba serwisy śledzą popularność VALORANTA bazując na raportach meczowych i innych dostępnych danych.

Co ciekawe, od kiedy gram w VALORANTA (a zacząłem jeszcze w zamkniętej becie), nigdy nie czekałem na mecz dłużej niż minutę. To mówi samo za siebie – serwery pękają w szwach, a zainteresowanie tytułem nie słabnie.

valorant esport

Mobilna ekspansja i konsolowy podbój

Warto zauważyć, że te imponujące liczby mogą wkrótce jeszcze wzrosnąć. Powód? Nadchodzący VALORANT Mobile oraz dostępność gry na konsolach. Szczególnie ciekawa jest tu kompatybilność między platformami PlayStation i Xbox, co jeszcze bardziej poszerza pulę graczy w matchmakingu.

Riot Games konsekwentnie rozszerza swoje imperium, a VALORANT jest jednym z jego głównych filarów ekspansji. I szczerze? Widać to po liczbach.

VALORANT vs Overwatch – nokaut w pierwszej rundzie

O ile porównanie CS2 i VALORANTA można uznać za ciekawą dyskusję (do której zaraz przejdziemy), o tyle batalia z Overwatchem jest kompletnie jednostronna. VALORANT miażdży produkcję Blizzarda z siłą Jett używającej ulta.

Twarde dane mówią same za siebie – Overwatch przyciąga między 30 a 60 tysięcy aktywnych graczy dziennie na PC. Tak, dobrze czytacie – TYSIĄCE, nie miliony. Przepaść? Raczej otchłań.

Nawet wydanie Overwatch 2 nie pomogło franczyzie odzyskać utraconej pozycji, a pojawienie się Marvel Rivals tylko pogłębiło kryzys Blizzarda w segmencie hero shooterów.

CS2 vs VALORANT – odwieczna rywalizacja

Tutaj sprawa się komplikuje. Pod względem e-sportu Counter-Strike 2 wciąż trzyma się mocno na tronie – dane od Escharts jednoznacznie pokazują, że liczby oglądalności turniejów CS2 przewyższają te z VALORANTA.

Co ciekawe, jeśli spojrzymy na same liczby graczy, VALORANT może faktycznie wyprzedzać CS2. Dane ze SteamDB sugerują, że produkcja Valve ma mniej aktywnych użytkowników, jednak metodologie zbierania danych dla obu gier różnią się znacząco, więc trudno o jednoznaczne porównanie.

Moja prywatna opinia? CS2 nadal dominuje w e-sporcie i ma bardziej oddaną, „hardkorową” bazę fanów, ale pod względem czystej popularności wśród przeciętnych graczy, VALORANT może już go przewyższać. Czas pokaże, czy Riot zdoła przejąć również koronę e-sportową.