Po trudnym początku sezonu 2025, drużyna Fnatic wraca do formy, dominując w pierwszym etapie VCT EMEA. Jake „Boaster” Howlett, kapitan zespołu, w szczerej rozmowie z Esports Insider opowiedział o burzliwym okresie, nowych relacjach w drużynie i planach na przyszłość.
Kryzys i odrodzenie
Mimo że rok 2024 przyniósł Fnatic dwa tytuły EMEA (Stage 1 i 2), zespół nie zdołał sięgnąć po międzynarodowe trofeum VCT. Początek 2025 roku okazał się jeszcze trudniejszy – brak kwalifikacji na Masters Bangkok, liczne zmiany w sztabie szkoleniowym i rosnąca presja, by powrócić do dawnej formy.
„Zespół osiągnął naprawdę dobry punkt w obecnym momencie,” przyznaje Boaster. „Świetnie się dogadujemy, ciężko pracujemy i panuje bardzo pozytywna atmosfera. Naszym głównym celem jest awans na Toronto, wyglądamy dobrze i mamy na to sporą szansę.”
Nowe podejście do dowodzenia
Co zmieniło się w stylu gry Fnatica? Boaster zdecydował się na modyfikację swojego stylu dowodzenia:
„Musiałem zmienić sposób, w jaki prowadzę zespół. Kiedyś myślałem, że jeśli mam efektowne egzekucje, nie ma znaczenia jak je wykonujemy,” wyjaśnia Boaster. „Teraz bardziej skupiam się na manipulowaniu mapą i improwizacji, zamiast trzymać się sztywno ustalonych struktur. Bardziej koncentruję się na defaultach i mid-roundach. Moje dowodzenie w obronie również stało się bardziej proaktywne.”
Kaajak wychodzi z cienia
Kajetan „kaajak” Haremski nie miał łatwego zadania – zadebiutować w VCT w barwach Fnatic i jednocześnie wypełnić lukę po odejściu Derke. Presja była ogromna, ale młody duelist zdaje się odnajdywać swoją tożsamość w zespole.
„Na początku nie czuł się komfortowo będąc sobą, ale teraz widać, że świetnie się bawi na scenie,” mówi Boaster. „To pokazuje rozwój całego zespołu w tym sezonie.”
Fnatic intensywnie pracował z Kaajakiem, by mógł on rozwinąć skrzydła jako gwiazda drużyny:
„Musieliśmy znaleźć sposób, by uczynić go gwiazdorskim duelistą. Prowadziliśmy długie rozmowy – jakie peeki lubisz robić? Gdzie czujesz się komfortowo? Gdzie niekomfortowo? Następnie analizowałem rozgrywki i wysyłałem mu uwagi,” zdradza Boaster.
„Teraz wszyscy w niego wierzymy, a on to czuje. Czuje, że zasłużył na miejsce w Fnatic. Coś mi się wydaje, że szykujemy coś naprawdę soczystego,” dodaje z uśmiechem.
Zawirowania w sztabie szkoleniowym
Zmiany w Fnatic nie ograniczały się tylko do składu zawodników. Po przeniesieniu Chrisa „Elmapuddy” Tebbita do nieaktywnego składu po Kickoff 2025, Milan „Milan” Meij awansował na głównego trenera, a Erik „d00mbr0s” Sandgren dołączył jako asystent. Z powodu choroby d00mbr0s został później zastąpiony przez Benjamina „Scuttt” Hutchinsona.
„Cały ten proces był dość chaotyczny,” przyznaje Boaster. „Jednocześnie szukaliśmy trenera od przygotowania mentalnego. Na szczęście nie wpłynęło to zbytnio na nasze treningi. Podchodziliśmy do tego dzień po dniu, a atmosfera w zespole pozostawała pozytywna.”
Na pytanie o Jacoba „mini” Harrisa, byłego trenera zespołu przez trzy lata, który obecnie jest komentatorem VCT EMEA, Boaster odpowiada ze śmiechem:
„Nie, nie krytykuje nas za kulisami. Ten cwaniak nawet do nas nie podchodzi, gdy jest w venue! Nie wiem dlaczego, może jest teraz dla nas zbyt dobry,” żartuje Boaster. „Czasami go spotykam, przybijamy piątkę i mówi 'dobra robota'.”
„Kiedy słyszę go na Twitchu, myślę sobie: 'Co on tam bredzi?'. Ale szczerze, cieszę się, że ma spokojniejszy rok. Trenowanie to był dla niego kawał ciężkiej pracy.”
Nowe partnerstwo z Red Bull
Fnatic niedawno ogłosiło Red Bull jako oficjalnego partnera energetycznego. Logo Red Bull pojawia się na koszulkach Fnatic, a obie organizacje będą współpracować przy tworzeniu ekskluzywnych treści w mediach społecznościowych i ekscytujących aktywacji.
„Jeden z moich pierwszych kontaktów z Red Bull w VALORANT miał miejsce podczas Red Bull Home Ground w Japonii,” wspomina Boaster. „Mieć tę markę na ramieniu to świetna sprawa. Chłopaki piją to podczas przygotowań do meczów, więc to naturalne, że mamy to logo na koszulkach. Ładujemy się energią, by występować na najwyższym poziomie.”
Koncentracja na najbliższych celach
Esports World Cup rozpocznie się w lipcu, z VALORANT po raz pierwszy w programie, a Fnatic jest już jednym z potwierdzonych uczestników. Jeśli zespół zakwalifikuje się na Masters Toronto, będzie musiał rywalizować w trzech dużych turniejach jeden po drugim.
Pomimo potencjalnego zmęczenia, Boaster skupia się wyłącznie na awansie do Masters Toronto:
„Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia, co dzieje się z EWC. Oczywiście widziałem jakieś posty, ale teraz myślę tylko o Toronto i kwalifikacji. To wystarczająco dużo pracy, bo trenujemy sześć dni w tygodniu, a siódmy to niby dzień wolny,” wyjaśnia Boaster.
„Ale dla IGL-a to czas na przygotowanie do następnego tygodnia, więc może być dość męczący. Nie mam szczegółów na temat EWC, skupiam się na tym, co przed nami.”
Na koniec wywiadu Boaster podzielił się swoimi typami na Stage 1 w pozostałych regionach: G2 w Ameryce, EDG w Chinach i Boom w regionie Pacyfiku.
Fnatic udowadnia, że nawet najlepsze drużyny przechodzą kryzysy, ale to właśnie umiejętność podniesienia się po porażkach definiuje prawdziwych mistrzów. Z jasno określonymi celami i odnowionym duchem zespołowym, brytyjska organizacja ponownie staje się potęgą, z którą trzeba się liczyć. Jak powiedział Boaster – szykują coś naprawdę „soczystego”, a fani z niecierpliwością czekają na kolejne sukcesy.