Fearless Draft to prawdziwa rewolucja w League of Legends, która może zmienić nie tylko samą grę, ale i cały esport. Fani są przekonani, że ta zmiana ma szansę wyciągnąć esporty z dołka, w którym od dłuższego czasu tkwią. W końcu, czy nie zasługujemy na coś świeżego, co naprawdę poruszy widownię?
Cała zabawa zaczęła się od posta na Reddicie, który wywołał prawdziwą burzę pozytywnych komentarzy. Gracze w końcu docenili nowy sposób draftowania, który zmienia dynamikę meczów.
Zamiast ciągle tych samych bohaterów, dostajemy zupełnie nowe postacie – a to zawsze gwarantuje nieprzewidywalność, którą tak uwielbiamy. Fani w końcu mogą zobaczyć różne championy w grze, co dodaje emocji.
Dlaczego Fearless Draft to game-changer?
Chodzi o większą pulę bohaterów, do której drużyny muszą się dostosować. To zmusza do wymyślania nowych strategii i zaskakujących draftów, a właśnie tego fani LoL-a oczekiwali. Zamiast utartych schematów, dostajemy coś, co może zupełnie zmienić przebieg meczu.
Gracze są zachwyceni – „Kocham Fearless Draft! W LCK zobaczyliśmy Taliyah na midzie, Apheliosa na ADC i Blitzcranka na supporcie – bez tego nigdy by się to nie wydarzyło!” – pisze jeden z nich. Kiedy na profesjonalnej scenie pojawiają się takie niespodzianki, to naprawdę jest magia.
Fani LCK czy LPL już się cieszą, ale w LEC nie wszyscy są przekonani. Nowości zawsze budzą kontrowersje, zwłaszcza gdy mówimy o tak ważnym elemencie gry jak draft. A niektórzy twierdzą, że od momentu wprowadzenia Fearless Draft oglądalność spadła. Może i tak, ale nie można tego obarczać tylko jedną zmianą w systemie.
Co trzeba zmienić, żeby to naprawdę zadziałało?
Aby Fearless Draft stał się standardem, potrzebne są zmiany w formatach rozgrywek. Wiem, że nie wszystkim się to spodoba, ale jeśli chcemy, żeby ta zmiana miała prawdziwy wpływ, trzeba to zrobić.
W LEC, gdzie wciąż mamy „best-of-one” mecze, wprowadzenie tej zmiany może nie wystarczyć. Jeśli liga nie przejdzie na dłuższe serie, jak „best-of-three” czy „best-of-five”, to Fearless Draft nie będzie miał tego samego wpływu. Warto postawić na reformy, bo wtedy ta świeżość naprawdę będzie czuć.