To był ciężki weekend dla graczy korzystających z PlayStation Network. W piątkową noc serwery Sony nagle padły, a przez prawie całą sobotę nie dało się grać online. Ludzie wściekli, Sony milczy, a w międzyczasie internet zalały teorie spiskowe – od cyberataków po problemy z nowym firmwarem. Prawda? Nikt nie wiedział.
Dopiero w nocy z soboty na niedzielę PSN w końcu wróciło do życia, a Sony wydało lakoniczne przeprosiny w mediach społecznościowych.
PSN wyłączyło prawie wszystko – od CoD po Genshin
Największy problem? Nie chodziło tylko o brak dostępu do multiplayera w stałych grach. Padły też wszystkie wydarzenia ograniczone czasowo. Na przykład: darmowy weekend z Call of Duty: Black Ops 6 został praktycznie zmarnowany, bo ludzie nawet nie mogli go przetestować. Open beta Monster Hunter Wilds? Cały dzień w plecy.
Do tego Genshin Impact miał swoje Lunar New Year Event, a setki tysięcy graczy nie mogło zebrać nagród. Mowa tu o grach, które zarabiają głównie na zaangażowaniu społeczności – więc takie wtopy są dla nich ciosem finansowym.
Co jeszcze bardziej irytowało graczy? Wiele studiów deweloperskich samo musiało informować swoich użytkowników, że problem nie leży po ich stronie. Nawet jeśli grałeś na PC lub Xboxie, dostawałeś komunikaty w stylu: „Nasze serwery działają, ale Sony ma awarię”. Sony przez większość dnia nie wydało żadnego komunikatu, a gracze pozostawieni byli z domysłami.
Sony daje rekompensatę… ale skromną
Sony co prawda przeprosiło, ale nie poszło w tak hojną rekompensatę jak przy słynnej awarii z czasów PS3, kiedy to PSN nie działało przez 11 dni i rozdano darmowe gry. Tym razem jest skromniej – każdy subskrybent PlayStation Plus dostanie dodatkowe 5 dni subskrypcji. Czyli jeśli masz PlayStation Plus Essential, dostaniesz 5 dni więcej Essential, a jeśli masz Premium, to dokładnie to samo.
Czy to dobra rekompensata? Dla kogoś, kto akurat miał wolny weekend i chciał spędzić go na testowaniu CoD, może nie. Ale Sony mogło równie dobrze nic nie dać, więc 5 dni to i tak coś.
Przydałby się ktoś nowy od PRu…
Awaria pokazała jedno – PlayStation Network nadal potrafi paść na kilkanaście godzin, a komunikacja Sony pozostawia wiele do życzenia. Gdyby firma od razu dała znać, co się dzieje, frustracja byłaby mniejsza. W obecnych czasach brak przejrzystej komunikacji to strzał w stopę – gracze nie lubią być trzymani w niewiedzy.
Podsumowując – awaria była, ludzie się wkurzyli, Sony przeprosiło, a gracze dostali po 5 dni PS Plus gratis. Czas pokaże, czy japoński gigant wyciągnie z tego jakieś wnioski.