Czas pożegnać się z przewidywalnym metagame! ALGS Rok 5 zapowiada się na najbardziej ekscytujący sezon w historii profesjonalnego Apex Legends, a wszystko za sprawą nowego systemu banowania legend.
Ogłoszenie tej zmiany tuż po finałach Year 4 1 lutego wywołało euforię wśród fanów, którzy od dawna marzyli o większej różnorodności w rozgrywce. Wreszcie koniec ze schematycznym doborem postaci i odtwarzaniem tych samych strategii – teraz każda seria może wyglądać zupełnie inaczej.
Jak będą działać bany legend?
Zmiana jest prosta, ale rewolucyjna: najbardziej wybierana legenda w pierwszym meczu serii zostaje zbanowana na kolejne starcie. Przykładowo, jeśli Newcastle okaże się najpopularniejszym wyborem w pierwszym meczu, w drugim nikt nie będzie mógł go użyć.
I tak dalej – każda kolejna runda to nowa sytuacja, do której zespoły będą musiały się błyskawicznie dostosować. System ten przypomina nieco format Fearless Draft z League of Legends, ale dostosowany do dynamicznych realiów Apex.
To oznacza, że nie będzie już możliwości trzymania się jednego „najlepszego” składu przez całą serię. Zespoły, które zbyt mocno polegały na jednym schemacie, mogą mieć teraz spory problem. Natomiast drużyny elastyczne, kreatywne i gotowe na niespodziewane rotacje – te będą rozdawać karty.
Co to oznacza dla esportowego Apex Legends?
Po pierwsze, więcej strategii i głębi w rozgrywce. Jeśli zbanowane zostaną legendy defensywne, gracze będą musieli zmienić podejście i skupić się na agresji. Jeśli odpadną postacie mobilne, rotacje i pozycjonowanie staną się kluczowe. Po drugie, zobaczymy w końcu większą różnorodność picków.
Przez ostatnie sezony wiele meczów wyglądało tak samo – Gibraltar, Newcastle, Catalyst – aż do bólu przewidywalne. Teraz ten układ może się całkowicie posypać, a na scenie mogą znowu zabłysnąć legendy, które przez lata były zapomniane.
Już teraz fani spekulują, jakie picki mogą powrócić do mety. Może Horizon w rękach ImperialHala? A może Bangalore od Zer0? Jeśli historia Apex nas czegoś nauczyła, to tego, że meta potrafi się zmieniać w najmniej oczekiwanych momentach – wystarczy przypomnieć sobie HisWattsona, który wyciągnął Seera w 2023 roku i kompletnie rozwalił system.
Nowe mapy, nowe wyzwania, nowe emocje
Jakby tego było mało, do puli map w Pro League dołączy Broken Moon, co jeszcze bardziej namiesza w strategiach zespołów. Dodatkowo Year 5 przyniesie gigantyczny LAN na 160 drużyn z podwójną drabinką eliminacyjną – coś, czego jeszcze w ALGS nie było.
Sezon piąty startuje już 22 lutego i wszystko wskazuje na to, że będzie to jeden z najbardziej nieprzewidywalnych, a zarazem najbardziej ekscytujących okresów w historii esportowego Apex Legends. Czy nowe zasady okażą się strzałem w dziesiątkę, czy też wprowadzą chaos nie do opanowania? Jedno jest pewne – szykuje się rozgrywka, jakiej jeszcze nie widzieliśmy.