Po kilku latach stagnacji live streaming znów jest na fali. Według raportu Stream Hatchet, w 2024 roku widzowie spędzili aż 32,5 miliarda godzin na oglądaniu transmisji na żywo – to o 12% więcej niż w 2023.

Co ciekawe, to pierwszy tak wyraźny wzrost od 2021 roku, a w porównaniu do 2019 roku, rynek wręcz eksplodował, podwajając swoją wielkość. Oczywiście mówimy o globalnym rynku, nie polskim.

Twitch wciąż królem, ale konkurencja nie śpi

Nie jest zaskoczeniem, że Twitch dalej rządzi w świecie streamingu, zgarniając 61,1% całkowitego czasu oglądania. Jednak platforma Amazona nie może spać spokojnie – YouTube Gaming (22,9%) i Kick (5,7%) coraz śmielej zagarniają kawałek tortu.

Kick, mimo kontrowersyjnych działań i ogromnych kontraktów dla twórców, wciąż jest małym graczem, ale jego szybki wzrost pokazuje, że widzowie szukają alternatyw.

Ciekawym zjawiskiem jest sytuacja w Korei Południowej – po tym, jak Twitch wycofał się z tamtejszego rynku, lokalne platformy SOOP Korea (3,4%) i Chzzk (2%) przejęły pałeczkę. To pokazuje, że widzowie są elastyczni i gotowi przerzucić się na inne serwisy, jeśli globalni giganci zawodzą.

Gry, które podbiły streaming w 2024

Jeśli chodzi o najchętniej oglądane gry, to GTA V (2 miliardy godzin) wciąż króluje, co jest absolutnym fenomenem, biorąc pod uwagę, że gra ma ponad dekadę. League of Legends (1,9 miliarda godzin) tradycyjnie utrzymuje się na topie, a VALORANT (1,1 miliarda godzin) nie zwalnia tempa.

Natomiast Counter-Strike 2 zanotował największy wzrost rok do roku, co potwierdza, że premiera nowej odsłony kultowej serii dodała jej świeżości.

Esport bije rekordy – Worldsy i Esports World Cup na szczycie

Co-streaming w esporcie również rozwinął się na niespotykaną skalę – 45% całej oglądalności esportowej (1,3 miliarda godzin) pochodziło od influencerów takich jak Gaules, Ibai czy Caedrel. Ludzie wolą oglądać rozgrywki z komentarzem ulubionych streamerów niż z oficjalnych kanałów, co zmienia podejście organizatorów do transmisji.

Twórcy treści dominują rynek

Era oficjalnych kanałów esportowych powoli przemija – ludzie chcą autentyczności i rozrywki, którą dostarczają indywidualni twórcy. KaiCenat zdominował ranking oglądalności, przyciągając 192,8 miliona godzin watchtime’u, ale prawdziwy spektakl zapewnił Ibai, który osiągnął 3,8 miliona peak viewersów podczas swojego eventu bokserskiego La Velada del Año 4.

VTuberzy również rosną w siłę – Kuzuha Channel (41,7 mln godzin), Pekora Ch. (37,8 mln) i Miko Ch. (32,5 mln) udowadniają, że wirtualni twórcy to przyszłość branży. Co ciekawe, wśród kobiet, które nie są VTuberkami, na czele znalazła się mira (19,6 mln godzin), Emiru (16,9 mln) oraz Jinnytty i Amouranth (po 14,4 mln), ale żadna z nich nie trafiła do ogólnego TOP 10.

Suby i monetyzacja

Streaming nie kończy się na oglądalności – twórcy muszą zarabiać, a subskrypcje i suby stały się kluczowym źródłem dochodów. W 2024 roku widzowie kupowali średnio 16 milionów subskrypcji miesięcznie na Twitchu, co pokazuje, jak lojalna jest społeczność platformy.

Stream Hatchet przewiduje, że w 2025 roku monetyzacja oparta na lojalności widzów stanie się standardem, nie tylko dla streamerów, ale i tradycyjnych mediów.

Przyszłość streamingu

Wszystko wskazuje na to, że live streaming nadal będzie się rozwijać, ale niekoniecznie w dotychczasowej formie. Rosnąca popularność co-streamingu, subów i regionalnych platform pokazuje, że widzowie szukają czegoś nowego.

Jeśli Twitch, YouTube i Kick nie będą nadążać za trendami, ich miejsce zajmą inni. Pewne jest jedno – streaming to już nie tylko rozrywka, ale wielka, globalna machina biznesowa, która wciąż nabiera tempa.