Esportowy rok 2025 zaczyna się z przytupem dla fanów Overwatcha! Już 31 stycznia startuje Overwatch Champions Series 2025 – EMEA Stage 1, gdzie najlepsze drużyny z Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki będą walczyć o prestiż, kasę i miejsce w kolejnej fazie rozgrywek.
Stawka jest konkretna – 100 000 dolarów w puli nagród i szansa na wejście do światowej elity w Champions Clash.
Ale na samym hajsie się nie kończy. W grze są także sloty na kolejną fazę turnieju – sześć najlepszych ekip przechodzi dalej, dwie najsłabsze trafią do baraży, gdzie będą musiały walczyć o przetrwanie. Kto ma największe szanse? Kto może zaskoczyć? I co najważniejsze – kogo zobaczymy w wielkim finale?
Format turnieju – co trzeba wiedzieć?
Nie ma miejsca na pomyłki, bo już w fazie grupowej (31 stycznia – 23 lutego) drużyny będą się mierzyć w systemie Round Robin – każdy gra z każdym w seriach do trzech zwycięstw (Bo5). Po tej sieczce sześć najlepszych ekip wchodzi do Regional Playoffs (1-9 marca), gdzie obowiązuje drabinka podwójnej eliminacji. Tutaj mecze dalej są Bo5, ale wielki finał to Bo7 – nie będzie zmiłuj.
Kto wzniesie puchar? Zdjęcie: DreamHack
A teraz coś, co może totalnie namieszać w rozgrywce – Hero Bans. Przed każdą mapą drużyny będą wybierać postacie, które znikają z gry. Co ważne – każdy team może zbanować tylko jednego bohatera na mapę i musi być on z innej roli niż ten zbanowany przez rywali.
Najpierw wybiera wyżej rozstawiona ekipa, potem drużyna, która przegrała poprzednią mapę. Meta Overwatcha nigdy nie była statyczna, ale teraz możemy dostać totalny chaos i nieprzewidywalne strategie.
Największe gwiazdy turnieju – faworyci i underdogi
W Overwatchu nic nie jest pewne, ale pewniaki są. Kto w 2025 roku rządzi sceną EMEA?
Gen.G Esports – megapotęga na horyzoncie
Gen.G to marka, której nikomu nie trzeba przedstawiać. Organizacja, która święci triumfy w różnych grach, teraz wbija na Overwatchowe podwórko i wszyscy spodziewają się totalnej dominacji.
Co prawda, jeszcze nie ogłosili oficjalnego składu na EMEA, ale skoro za sterami siedzi Crusty, to wiadomo, że będzie to skład kompletny. Jeśli tylko nie zawiodą oczekiwań, mogą być murowanym kandydatem do finału.
Twisted Minds – weterani gotowi na wojnę
Kiedy masz w składzie takie nazwiska jak Quartz, Youbi, Seicoe (DPS), Hadi (Tank) i FunnyAstro oraz irony (Support), to nie możesz być traktowany jako przypadkowy team. Ten skład zna się od lat, gra ze sobą na wysokim poziomie i wie, jak radzić sobie pod presją. Jeśli nie rozpadną się mentalnie, mogą namieszać w czołówce.
Sakura Esports – czarny koń turnieju?
Każdy turniej ma swojego underdoga i jeśli miałbym wskazać ekipę, która może wywrócić układ sił, to jest to Sakura Esports. W składzie mamy m.in. China i Zorrow (DPS), Hitori (Tank), Prota i Strebor (Support) – zawodników, którzy może nie mają takiej renomy jak gwiazdy Gen.G, ale mają coś, czego nie da się kupić – głód zwycięstwa.
Team Vision – czas na wielki test
Z drugiej strony mamy Team Vision, ekipę, która dopiero zaczyna swoją historię na największej scenie. Skład wygląda obiecująco – slowdive, Taejong (DPS), iMOH97 (Tank), AOY, Simple, One (Support) – ale czy to wystarczy, by powalczyć z gigantami? Ich manager Skeng1 wierzy w projekt, ale pytanie brzmi: czy są gotowi na presję dużego turnieju?
Co nas czeka w EMEA Stage 1?
Overwatch Champions Series 2025 – EMEA Stage 1 zapowiada się jak prawdziwa jazda bez trzymanki. Mamy topowe organizacje, szalone taktyki i system banów, który może wprowadzić kompletny chaos.
Faworytem wydaje się być Gen.G, ale nie skreślałbym Twisted Minds i nie lekceważyłbym underdogów, którzy mogą rzucić wyzwanie wielkim. Overwatch od zawsze był grą dynamiczną, a jeśli dodamy do tego nowy system banów i presję eliminacji – możemy być świadkami jednego z najlepszych turniejów w historii.