Co się stało z Team Falcons? Po wszystkich spekulacjach i niecierpliwym czekaniu na debiut tej super drużyny, która miała być jednym z głównych faworytów w CS2, zespół zaliczył niemałą klapę w pierwszym poważnym starciu na BLAST Bounty 2025.

W meczu 1/8 finału, Team Falcons został rozgromiony przez Eternal Fire, którzy nie zostawili im żadnych szans. Takiej porażki się nie spodziewaliśmy – 2:0 i koniec marzeń o wielkim triumfie w tym turnieju.

Falcons i ich superteam: pompowana oczekiwania… i klapa na starcie

Na przełomie 2024 i 2025 roku cała społeczność CS2 mówiła tylko o jednym – Team Falcons z „legendą” Nikolą „NiKo” Kovačem, rdzeniem HEROIC i czterokrotnym mistrzem Majorów, Emilem „Magiskiem” Reifem. Oczekiwania były ogromne, bo przecież z takim składem, nic nie mogło pójść źle, prawda? No, jak widać, rzeczywistość bywa brutalna.

Zaczęło się całkiem obiecująco, bo Falcons poradzili sobie z ENCE 2-0. Jednak to, co miało być zapowiedzią wielkiego triumfu, okazało się tylko przedsmakiem do tego, co przyszło później – czyli totalnej klapy w starciu z Eternal Fire. Jeśli ktoś liczył na to, że drużyna NiKo i spółki zdominują rywalizację, to się mocno przeliczył.

Eternal Fire: bezlitosny cios

Eternal Fire to drużyna, która nie zamierzała bawić się w półśrodki. Ich wybór mapy, Inferno, pokazał ich siłę już od samego początku. Zaczęli z impetem i szybko wypracowali prowadzenie 8-4 w pierwszej połowie, zamykając mapę wynikiem 13-6. Team Falcons nie mieli odpowiedzi na atak tureckiego zespołu.

Na Nuke’u Falcons rozpoczęli lepiej, bo to ich mapa wybrana, i na przerwę schodzili z wynikiem 7-5. Jednak po zmianie stron Eternal Fire obudził się na T-side i wyrównał stan mapy na 12-12.

Mimo prób, drużyna NiKo nie zdołała utrzymać tempa i po dwóch rundach overtime'u, Eternal Fire wygrał 19-17, wygrywając całą serię 2-0. I to był koniec marzeń o dalszej grze w BLAST Bounty 2025.

XANTARES i Wicadia pokazali, kto rządzi

Ismailcan „XANTARES” Dörtkardeş i Ali „Wicadia” Haydar Yalçın to ci, którzy błysnęli na serwerze. Pierwszy z nich rozbił Falcons, popisując się kapitalną grą. Na stronie Falcons, to René „TeSeS” Madsen starał się utrzymać drużynę przy życiu, ale nawet jego wysiłki nie były w stanie uratować sytuacji.

Co boli najbardziej? NiKo. Jego występ był daleki od ideału. Zaledwie 29 fragów przy 42 śmierciach? To raczej nie jest wynik, który pozwala zespołowi marzyć o wygranej, zwłaszcza przy takiej rywalizacji. Trzeba przyznać, że NiKo miał spory udział w tej porażce – jako lider i jeden z najlepszych graczy na świecie, oczekuje się od niego znacznie więcej.

Co dalej? IEM Katowice jako szansa na rehabilitację

Team Falcons może nie pojechać na LAN finały BLAST Bounty 2025, ale nie wszystko jeszcze stracone. Już 1 lutego, na IEM Katowice, będą mieli szansę na rehabilitację.

Co ciekawe, drużyna dostała bezpośredni zaproszenie, co oznacza, że zaczynają od top 16 i omijają Play-In. I tu znów pojawia się pytanie: czy ten superteam, pełen gwiazd, wreszcie pokaże, co potrafi?