Nie zdążyliśmy jeszcze porządnie ochłonąć po premierze Call of Duty: Black Ops 6, a już zaczynają się pierwsze przecieki na temat kolejnej odsłony tej kultowej serii. Rok 2026 wydaje się odległy, ale w świecie gamingu czas płynie jak szalony, więc zanim się obejrzymy, Infinity Ward znowu zaskoczy nas swoim dziełem.

Powrót wall runningu – hit czy kit?

Według plotek od znanego leakera o pseudonimie TheGhostOfHope, najnowsza gra od Infinity Ward ma przynieść ze sobą funkcję, która swego czasu podzieliła społeczność – wall running i skoki z wykorzystaniem dopalaczy (czyli thrust jumping). Coś jak parkour, ale na sterydach.

To mechanika, którą mogliśmy już sprawdzić w Call of Duty: Infinite Warfare oraz Black Ops 3. Jedni ją uwielbiali za dynamikę i nowe możliwości, inni uważali, że zbytnio odciągała grę od jej korzeni.

Ciekawe, jak zostanie to przyjęte teraz, kiedy Black Ops 6 wprowadziło coś, co nazywa się Omnimovement. To, według leaków, ma być nowy standard w przyszłych odsłonach CoD-a. Widać, że Activision eksperymentuje, starając się dodać więcej świeżości do rozgrywki.

Remastery map z Modern Warfare 3 – wybór ryzykowny?

Kolejna ciekawostka dotyczy map. Podobno Infinity Ward planuje odświeżyć większość lokacji z Modern Warfare 3 (z 2011 roku). Przyznaję, że to trochę kontrowersyjny ruch, bo te mapy nigdy nie były jakoś szczególnie uwielbiane przez graczy.

Może deweloperzy chcą dać im drugą szansę? A może to próba przyciągnięcia starszych fanów serii, którzy lubią odrobinę nostalgii?

Co nas czeka w 2026?

Jeśli te plotki okażą się prawdziwe, to będzie to pierwsza gra Infinity Ward od czasów Modern Warfare 2 z 2022 roku. Widać, że studio chce poeksperymentować i wrócić do nieco bardziej futurystycznych klimatów, co dla wielu może być powrotem do złotej ery CoD-a.

Ale wiadomo, że wszystko zależy od wykonania – bo wall running może być świetny, jeśli będzie dobrze zbalansowany, ale łatwo tutaj o chaos.

Co o tym myślę? Jeśli Activision faktycznie wróci do futurystycznych mechanik, to mogą mieć przed sobą trudne zadanie, by pogodzić graczy oldschoolowych z tymi, którzy lubią nowoczesne rozwiązania.

Z drugiej strony, seria Call of Duty zawsze była o ryzyku i eksperymentach. I choć zdarzały się potknięcia (Ghosts czy Infinite Warfare na premierę – hello!), to jednak ta seria ma w sobie coś, co nie pozwala jej umrzeć.

Podsumowanie

Czy wall running i remastery map z MW3 to dobry kierunek? Na razie pozostaje nam tylko spekulować i czekać na oficjalne ogłoszenia. Jedno jest pewne – Activision wie, jak podsycać hype. Zobaczymy, czy za dwa lata wszyscy będziemy się cieszyć z tych decyzji, czy raczej wylewać swoje żale na Facebooku.