Call of Duty to seria, która od lat przesuwa granice – zarówno w rozgrywce, jak i w kosmetykach czy dodatkach. Z jednej strony mamy poważne kampanie i emocjonujące misje, a z drugiej… bronie, które zmieniają się w bonga. Tak, dobrze czytasz. W Black Ops 6 pojawi się broń, która pozwala graczom nie tylko strzelać, ale też zapalić jointa w trakcie meczu.
Bong Gun – broń czy rekwizyt imprezowy?
Dodatek o nazwie Dank Days Bundle to prawdziwy ukłon w stronę graczy, którzy doceniają odrobinę absurdu. W zestawie znajdziemy nie tylko słynnego już Bong Guna, ale także kij baseballowy, który zamienia się w… rave z kotem. Jak dla mnie, to brzmi jak idealna broń na piątkowy wieczór po pracy.
Cały ten zestaw jest kolejnym dowodem na to, że Call of Duty nie boi się eksperymentować z nowymi pomysłami. O ile inni wydawcy stawiają na „realizm” w swoich grach, Activision zdaje się mówić: „A po co nam realizm, skoro możemy dodać broń, która sprawia, że palisz jointa na polu walki?”.
Call of Duty i historia zioła
Co ciekawe, to nie pierwszy raz, kiedy „zielone tematy” pojawiają się w serii Call of Duty. Już w 2009 roku, przy okazji Modern Warfare 2, gra miała oznaczenie ESRB „od 18 lat” między innymi za odniesienia do narkotyków. W multiplayerze mogliśmy znaleźć emblematy z liściem marihuany czy wizytówki z jointami.
Od tamtego czasu minęło ponad 15 lat, a Call of Duty przeszło długą drogę – od subtelnych nawiązań do dosłownego wciskania graczom bonga do rąk. I wiecie co? To idealnie pokazuje, jak zmieniają się czasy i podejście do kontrowersyjnych tematów.
Kto gra w Call of Duty?
Jedno jest pewne – COD od dawna celuje w dorosłych graczy. O ile inne serie próbują balansować między młodszymi i starszymi odbiorcami, Call of Duty od lat pozostaje wierne swojej pełnoletniej publiczności. Dlatego właśnie w tej grze mogą pojawiać się tak absurdalne i „dorosłe” motywy jak Bong Gun czy rave’owy kot.
Dla wielu może to być przekroczenie granic dobrego smaku, ale z drugiej strony – czy nie o to chodzi w grach? Mają bawić, zaskakiwać i czasem po prostu śmiać się z samego siebie. A Bong Gun jest idealnym przykładem na to, jak twórcy potrafią podejść do tematu z przymrużeniem oka.
Co jeszcze nas czeka?
Jeśli Activision poszło aż tak daleko w Black Ops 6, to strach pomyśleć, co wymyślą w kolejnych odsłonach. Może karabin, który zamienia się w paczkę chipsów? Albo dron, który przynosi zimne piwo? Jedno jest pewne – granice absurdu w Call of Duty są równie elastyczne, co wyobraźnia twórców. No i dobrze!