Niektórzy mówią, że życie pisze najlepsze scenariusze. W przypadku Roberta „Erdote” Nowaka to powiedzenie zdaje się idealnie pasować. Polski mistrz Ultraligi, po sezonie pełnym wzlotów i upadków, znów postanowił ruszyć w świat.

Tym razem ponownie zawitał do Francji, gdzie dołączył do Gentle Mates – zespołu, który z pewnością nie zamierza się ograniczać do bycia tłem w rozgrywkach LFL.

Od Ultraligi do Europy – historia pełna sukcesów

Erdote to zawodnik, którego na polskiej scenie esportowej nie trzeba przedstawiać. Jego kariera nabrała rozpędu już w 2019 roku, kiedy to w barwach devils.one zdobył swoje pierwsze mistrzostwo Ultraligi. Chwilę później przyszły kolejne wyzwania – Hiszpania i występy w Vodafone Giants, które zakończyły się zdobyciem złota.

Ale to nie wszystko. Robert miał też swoje pięć minut we Francji, grając dla Team BDS, oraz przez moment pojawił się na największej scenie LoL-a w Europie – LEC. Niestety, tam nie udało się osiągnąć większych sukcesów.

Ostatni rok to jednak powrót do korzeni i występy w Zero Tenacity – drużynie, która miała przynieść rewolucję na polskiej scenie. I choć na krajowym podwórku faktycznie zgarnęli wszystko, co się dało, to na arenie międzynarodowej zabrakło konsekwencji.

Największą niespodzianką była jednak porażka w finale Super Pucharu Ultraligi, gdzie musieli uznać wyższość zespołu Kiedyś Miałem Fun – drużyny złożonej głównie z popularnych streamerów. No cóż, nie zawsze można wygrywać.

Nowy rozdział w Gentle Mates

Po ostatnich niepowodzeniach wielu przewidywało, że gracze Z10 będą mieli problem ze znalezieniem drużyn na nowy sezon. Jednak Erdote udowodnił, że nie ma rzeczy niemożliwych. Oficjalnie zasilił szeregi Gentle Mates, co oznacza jego powrót do LFL – ligi, w której wcześniej spędził kilka lat.

Co ciekawe, w nowej drużynie spotka kilku ciekawych zawodników. Najbardziej rzuca się w oczy obecność Markosa „Compa” Stamkopoulosa, byłego strzelca Rogue, który ma na swoim koncie sporo sukcesów w LEC.

Skład uzupełniają również: Panagiotis „Empyros” Tantis, Lanzo „Zicssi” Ciajolo oraz Jeremy „Eika” Valdenaire. To mieszanka doświadczenia i młodości, która może narobić sporo „hałasu” w nadchodzącym sezonie.

Czy powrót do Francji okaże się strzałem w dziesiątkę?

Nie da się ukryć, że przed Erdote spore wyzwanie. LFL to jedna z najmocniejszych lig regionalnych, gdzie konkurencja jest ogromna. Jednak biorąc pod uwagę jego doświadczenie i umiejętności, z pewnością nie można go skreślać.

Kto wie, może ten powrót okaże się początkiem kolejnego złotego rozdziału w jego karierze?