Nie samą piłką nożną człowiek żyje, a już na pewno nie FC Barcelona! Klub, który od lat dominuje na arenie międzynarodowej w różnych dyscyplinach, właśnie dokonał mocnego ruchu w esporcie. Do sekcji League of Legends dołączył Paweł „Czekolad” Szczepanik, jeden z najbardziej doświadczonych polskich graczy LoL-a.

Także Szczęsny oraz Lewandowski będą mieć nowego kolegę…

FC Barcelona i esport

Dla niewtajemniczonych – tak, Barcelona to nie tylko piłka nożna. Klub od dawna inwestuje w różne dyscypliny sportowe, takie jak koszykówka, piłka ręczna, a nawet hokej na rolkach. Esport? To kolejny logiczny krok. W końcu gry takie jak League of Legends, VALORANT czy eFootball mają fanów na całym świecie, a Barca nie chce zostawać w tyle.

No i teraz mamy Polaka, który dołącza do tej elitarnej drużyny. Jak dla mnie, to duża sprawa. Czekolad reprezentuje nasz kraj na najwyższym poziomie. Duma!

Co jeszcze warto wspomnieć, to fakt że kontrakt z Dumą Katalonii obowiązuje do listopada 2025 roku, więc niestety niezbyt długo.

Kim jest Paweł „Czekolad” Szczepanik?

Jeśli śledzicie scenę League of Legends, to pewnie nie trzeba go przedstawiać. Ale dla tych, którzy dopiero zaczynają przygodę z esportem – Czekolad to prawdziwy weteran. Jego CV to nie byle co:

  • EMEA Masters,
  • polska Ultraliga,
  • Puchar Niemiec,
  • drugie miejsce we francuskiej lidze.

No i ostatnie cztery sezony spędził we francuskiej drużynie BKROG. Widać, że chłopak wie, co robi.

„Vamos Barça!” – nowy rozdział w karierze

Sam Paweł nie kryje radości:

„Z radością ogłaszam, że dołączam do FC Barcelony. Czas na nowy rozdział w mojej karierze! Jestem gotów na wyzwania, które czekają na mnie w tym wspaniałym klubie. Vamos Barça!”

Brzmi jak ktoś, kto wie, czego chce. I dobrze! Trener Barcy, Jandro, też ma o nim dobre zdanie:

„Czekolad to kompletny gracz, udowodnił, że ma doświadczenie i wewnętrzny ogień, który pozwala mu rywalizować na najwyższym poziomie w regionie EMEA.”

Podsumowując: jest to ogromne wyróżnienie

Nie oszukujmy się – transfer Czekolada do FC Barcelony to nie tylko jego osobisty sukces, ale też ogromne wyróżnienie dla całej polskiej sceny esportowej. Może dzięki temu więcej naszych rodaków zacznie interesować się profesjonalnym graniem. Bo czemu nie?

Esport to nie tylko siedzenie przed komputerem, to poważna rywalizacja, wymagająca umiejętności, strategii i stalowych nerwów. Trzymam kciuki za Czekolada i już nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć go w akcji w barwach Barcy. Vamos, Paweł!