Esport nie przestaje zaskakiwać. Właśnie kiedy myślisz, że widziałeś już wszystko, pojawia się coś, co wywraca cały rynek do góry nogami. Tym razem to Team Liquid, jeden z najbardziej rozpoznawalnych zespołów na świecie, wjechał z grubej rury, tworząc dedykowany kanał telewizyjny nadający non stop, 24 godziny na dobę. To nie żaden mały projekt – kanał można oglądać na platformach takich jak Sling, Plex czy Fubo.
Co tam będzie leciało?
Od razu powiem – to nie jest kanał, który puszcza stare powtórki meczów z czasów, gdy nikt jeszcze nie wiedział, co to esport. Team Liquid planuje transmitować nie tylko swoje autorskie serie, takie jak „A Legacy Unrivaled”, opowiadające o zmaganiach ich drużyn na międzynarodowej scenie, ale także na żywo mecze rozgrywane przez organizację.
Wyobraź sobie – wchodzisz na kanał i oglądasz akcję na żywo, bez konieczności przekopywania się przez Twitcha czy YouTuba. Super sprawa!
Esport w TV? Czemu nie!
Team Liquid TV: Źródło: Team Liquid
Jeszcze parę lat temu esport w telewizji brzmiał jak żart. Teraz? To już norma. Paramount+ w 2021 roku wypuściło serial „Players”, który opowiadał o fikcyjnej drużynie League of Legends. A teraz mamy kanał od Team Liquid. To jasny sygnał, że esport wchodzi na kolejny poziom i przestaje być tylko „zabawką dla nerdów”.
Ciekawym ruchem była też współpraca Pluto TV z Retake Media, dzięki której duńska widownia dostanie swój dedykowany kanał esportowy, nadający przez 120 dni w roku na żywo. Coś czuję, że to dopiero początek i podobne inicjatywy będą się pojawiać jak grzyby po deszczu.
Innowacje na każdym kroku
Team Liquid nie zamierza jednak zatrzymywać się na jednym projekcie. W listopadzie ruszyli z platformą MyBlue, działającą na blockchainie Sui. Dzięki niej fani mogą zdobywać nagrody za interakcję z organizacją – od cyfrowych gadżetów po realne upominki. Mówiąc krótko: przyszłość jest teraz.
Nie zdziwię się, jeśli wkrótce inne drużyny pójdą w ślady Team Liquid. Takie projekty to nie tylko prestiż, ale też świetny sposób na budowanie społeczności i przyciąganie nowych fanów. Esport już dawno przestał być niszową rozrywką i teraz puka do drzwi mainstreamu – a raczej wyważa je z impetem.