Kiedy mówimy o T1, mówimy o legendzie. Organizacja, która rządzi i dzieli w świecie League of Legends, właśnie ogłosiła, że chce zebrać 35 milionów dolarów na rozwój swoich działań. Joe Marsh, CEO T1, ma spore ambicje i nie zamierza się zatrzymywać. Pytanie brzmi: co konkretnie T1 planuje zrobić z tymi pieniędzmi?
T1 Base Camp – kafejka jakich mało
Zacznijmy od tego, że część tej kasy ma pójść na rozwój T1 Base Camp – gamingowej mekki otwartej w Seulu. To nie jest zwykła kafejka internetowa, tylko miejsce, które przyciąga fanów z całego kraju. Marsh wspomina, że już teraz jest to numer jeden w Korei Południowej, a przecież to dopiero początek. W planach są kolejne lokalizacje – Japonia, Wietnam, Singapur i Chiny.
T1 Base Camp
W skrócie: T1 chce, żeby każdy miał możliwość pogrania w topowych warunkach pod ich marką.
Dlaczego to ważne? Bo takie kafejki generują stały przychód. A jak wiadomo, w esporcie kasa to klucz. Z jednej strony masz turnieje i sponsorów, ale z drugiej – potrzebujesz stabilnego źródła dochodu. T1 widzi w tym szansę i trzeba przyznać, że to całkiem sprytny ruch.
Pierwszy homestand i plany na przyszłość
Kolejnym hitem był T1 Home Ground, czyli mecze rozgrywane na żywo przed własną publicznością. Zorganizowali to w Goyang Sono Arena, która mieści ponad 6 tysięcy widzów. Wyobraź sobie klimat – fani, okrzyki, pełna sala i drużyna grająca u siebie. W dodatku impreza przyniosła ponad milion dolarów z samych biletów, jedzenia i merchu. To tylko pokazuje, jak wielki potencjał drzemie w takich eventach.
Marsh wspomina, że jeśli Riot Games się zgodzi, to takie wydarzenia mogą odbywać się również poza Koreą. Na dodatek są plany na sprzedaż praw do nazwy tych eventów. Co więcej, CEO wspomniał o specjalnym wydarzeniu wokół Lee 'Faker' Sang-hyeoka, czyli żywej legendy LoL-a. Szczegółów jeszcze nie zdradził, ale można się spodziewać czegoś naprawdę dużego.
Powrót do korzeni i nowe rozdanie
Warto przypomnieć, że T1 to nie jest nowy twór. Dawniej znani byli jako SK Telecom T1, ale od 2019 roku funkcjonują pod obecnym brandem, będąc wspólnym projektem SK Telecom i Comcast Spectacor. To pierwszy raz od tego momentu, kiedy T1 szuka dodatkowego finansowania.
Ekspansja T1
T1 nie tylko wygrywa na serwerach, ale też potrafi świetnie zarządzać swoim wizerunkiem i finansami. Rozwój kafejek, eventów i nowych rynków to ruchy, które mogą zainspirować inne organizacje esportowe. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, T1 stanie się nie tylko potęgą w League of Legends, ale też liderem w budowaniu esportowej infrastruktury.
Można więc śmiało powiedzieć, że T1 ma zamiar nie tylko grać o mistrzostwa, ale też o coś więcej – o dominację na rynku esportowym. I coś czuję, że im się to uda.