Zbliżający się wielkimi krokami Intel Extreme Masters Katowice 2025 przyciąga jak magnes miłośników esportu z całego świata. Jednak w tym roku, emocje związane z oglądaniem najlepszych drużyn CS mogą zostać przysłonięte przez… ceny biletów. Zamiast euforii, wiele osób poczuło rozczarowanie i frustrację, bo koszty wejściówek na Spodek znacznie wzrosły w porównaniu do ubiegłego roku.

Nowe ceny, nowe emocje… ale czy pozytywne?

Wszyscy wiemy, że przez inflację koszty organizacji takich wydarzeń rosną, ale skala podwyżek naprawdę daje do myślenia. Bilety na IEM Katowice 2024 były w granicach możliwości przeciętnego fana, natomiast w 2025 roku ceny poszybowały.

Dla przykładu, cena 3-dniowego karnetu na górną trybunę skoczyła z 270 zł do minimum 440 zł w pierwszej turze sprzedaży – to prawie 60% więcej! W przypadku dolnej trybuny, gdzie widoczność jest lepsza, cena wzrosła z 430 zł do 700 zł. A bilety premium? Tu wzrost jest niemal absurdalny – z 1000 zł na 1700 zł, co jest już naprawdę pokaźnym wydatkiem dla przeciętnego Polaka.

Harmonogram sprzedaży i ceny biletów

Bilety na IEM Katowice 2025 są sprzedawane w trzech turach – pierwsze dwie tury odbyły się 22 i 29 października, które zostały już wyprzedane. Kolejna odbędzie się jutro, 5 listopada. Ceny różnią się w zależności od tury. Wśród ofert mamy m.in.:

  • 1-dniowe bilety (w 1 i 2 turze: 180-200 zł, w trzeciej turze wzrosną do 220-260 zł.
  • 3-dniowe karnety na górną trybunę: od 440 zł w pierwszej turze do nawet 600 zł w trzeciej.
  • 3-dniowe karnety na dolną trybunę: od 700 zł w pierwszej turze do 970 zł w trzeciej.
  • 3-dniowe karnety premium: od 1700 zł do aż 2000 zł w trzeciej turze.

Dla porównania, w zeszłym roku bilety jednodniowe kosztowały około 140 zł, co było przystępną ceną. Przy aktualnych stawkach, wielu fanów może się poważnie zastanowić, czy naprawdę warto.

Reakcja społeczności – frustracja i zawód

Nie ma co się dziwić, że taka zmiana cen wywołała spory odzew w mediach społecznościowych. Widać, że fani esportu w Polsce są zdegustowani i nie szczędzą ostrych słów w kierunku organizatorów. Ktoś napisał:

„Miałem w końcu zamiar się wybrać, bo nigdy nie byłem i mnie skutecznie zniechęcili tymi cenami, więc odpuszczam.”

Inny fan podkreślił, że wygląda to tak, jakby organizatorzy skupiali się wyłącznie na zagranicznych kibicach, „bo już po frekwencji na poprzednich dwóch IEM’ach było widać, że Polacy przestają przychodzić.”

Czy IEM Katowice straci na polskich fanach?

Intel Extreme Masters Katowice to globalne wydarzenie esportowe, które od lat buduje swoją markę, przyciągając fanów nie tylko z Polski, ale i z zagranicy. Nie zmienia to jednak faktu, że tak drastyczne podwyżki cen mogą znacząco ograniczyć dostępność wydarzenia dla lokalnych miłośników esportu. Jestem ciekaw, jak organizatorzy zamierzają to zrekompensować – może większą liczbą streamów na żywo albo dodatkową zawartością online dla osób, które zrezygnują z przyjazdu?

Warto zaznaczyć, że Spodek bez pełnych trybun nie będzie miał tego samego klimatu. W końcu to atmosfera tworzona przez tłumy kibiców jest tym, co wyróżnia IEM Katowice na tle innych wydarzeń. Czas pokaże, czy zmiana cen okaże się dobrym posunięciem, czy raczej zaszkodzi popularności imprezy.

Moje zdanie

Chociaż rozumiem, że koszty rosną, uważam, że organizatorzy mogliby podejść do tego bardziej przemyślanie. W Polsce siła nabywcza jest niższa niż w wielu zachodnich krajach, więc takie podwyżki mogą okazać się dla niektórych nieosiągalne. Szkoda, bo IEM Katowice to dla wielu osób jedno z najważniejszych wydarzeń esportowych w roku, na które czekają z niecierpliwością.