Valve zaczyna walkę z graczami CS2, którzy nadużywali exploita związanego z Armory Pass, a wśród ukaranych nie zabrakło także znanych streamerów. W ostatnim czasie głośno zrobiło się o tym, jak Valve zareagowało na jedną z największych aktualizacji w historii gry, która miała miejsce zaledwie rok po premierze CS2. Ta aktualizacja nie tylko zmieniła wygląd gry, ale również wprowadziła niespodziewane zamieszanie w społeczności graczy.

Aktualizacja Armory wprowadziła nowy system Passów, które pozwalają zdobywać gwiazdki i wymieniać je na skiny, naklejki czy inne kosmetyczne przedmioty. To oczywiście szybko przyciągnęło uwagę graczy, którzy szukali sposobów na szybkie zdobywanie nagród. Niestety, zamiast grać uczciwie, niektórzy zaczęli wykorzystywać exploit w casualowych meczach, żeby farmić XP w zawrotnym tempie. Główne „zło” polegało na celowym skracaniu rund, np. poprzez masowe rzucanie granatów w określonych miejscach, co psuło zabawę tym, którzy chcieli normalnie pograć.

Reakcja Valve na Nadużycia w CS2

Valve, jak to Valve, nie zamierzało na to przymykać oka. W efekcie, wielu graczy – zarówno tych mniej znanych, jak i streamerów – zostało ukaranych rocznym banem na handel. Wśród ukaranych znalazły się takie osoby jak ArrowCS, Aquaismissing czy Duwap, co wywołało sporo zamieszania w społeczności CS2. Co ciekawe, największy twórca w świecie skinów – Anomaly, który nawet zrobił wideo o tym, jak używać exploita na Dust 2 – do tej pory nie został zbanowany, co wywołało falę spekulacji na Reddicie.

Czy streamerzy są ponad zasadami?

Cała sytuacja rodzi pytania o to, czy streamerzy i popularne postacie w świecie CS2 są traktowani ulgowo. Społeczność graczy wyraźnie zauważa, że Valve bardzo surowo podeszło do większości graczy, jednak Anomaly jakimś cudem uniknął kary. To oczywiście otwiera dyskusję o tym, czy polityka Valve rzeczywiście jest sprawiedliwa dla wszystkich, czy może znane nazwiska mogą liczyć na pewien „immunitet”.

Oczywiście, sam ban to nie wszystko. Valve walczy z farmieniem XP, ale patrząc na to, jak społeczność CS-a od lat potrafi wykorzystywać każdą możliwą lukę, pewnie nie będzie to ostatni raz, kiedy zobaczymy podobną akcję. Jednak faktem jest, że gracze nie są zachwyceni tym, jak eksploity niszczą rozgrywkę w trybach casualowych, co w dłuższej perspektywie może odbić się negatywnie na całej grze.

Na koniec warto zadać sobie pytanie, jak Valve będzie reagować na przyszłe nadużycia w CS2. Firma znana jest z tego, że nie boi się sięgać po „ban hammer”, ale może teraz bardziej zwróci uwagę na działania największych twórców i streamerów, którzy swoim zachowaniem mają realny wpływ na społeczność graczy.