Świat gier wideo przechodzi obecnie poważne zmiany, o których wspomniał Tim Sweeney, CEO Epic Games, podczas Unreal Fest w Seattle. Sweeney, który stoi za sukcesem Fortnite’a, zauważa, że branża zmierza w zupełnie nowym kierunku. Głównym wnioskiem z jego wypowiedzi jest to, że gry o wysokich budżetach nie zawsze się sprzedają tak, jak oczekiwano, co widać choćby po ostatnich premierach takich tytułów jak Final Fantasy 16, Starfield czy Star Wars Outlaws. Mimo dużych nazw, te produkcje nie spełniły wszystkich nadziei, które na nie pokładano.
Trzeba stawiać na społeczność…
Sweeney podkreśla jednak, że w tym samym czasie inne gry, które stawiają na społeczność, jak Fortnite, rosną w siłę. Fortnite zanotował rekordową liczbę 110 milionów aktywnych graczy w trakcie ostatnich świąt, co pokazuje, że gracze coraz częściej wybierają gry, w których mogą łączyć się z przyjaciółmi, a nie tylko samotnie eksplorować fikcyjne światy. Według niego, wartość gry wzrasta proporcjonalnie do liczby znajomych, z którymi można się bawić – od wspólnej rozgrywki, przez rozmowy głosowe, aż po oglądanie koncertów na żywo w wirtualnej rzeczywistości.
Metawers?
Sweeney nazywa to metawersem – choć, jak sam przyznaje, nie wszyscy są zgodni co do definicji tego terminu. Dla niektórych metawers kojarzy się z VR-em od Facebooka, a dla innych to po prostu negatywne opinie o nowym sezonie Fortnite. Niezależnie jednak od tego, jak to nazwiemy, Sweeney jest przekonany, że przyszłość gier opierać się będzie na żywej, dynamicznej rozgrywce, która łączy różne media i pozwala graczom uczestniczyć w ciągłych zmianach.
I trudno się z nim nie zgodzić. Fortnite, mimo że ma już siedem lat, nadal przyciąga największe marki, jak Disney czy Star Wars, a nawet gwiazdy muzyki, które chętnie współpracują przy tworzeniu wyjątkowych wydarzeń w grze. To potwierdza, że gry ewoluują w kierunku czegoś więcej niż tylko klasycznej rozgrywki – stają się pełnoprawnymi platformami rozrywkowymi.
Moje wnioski…
Dla mnie osobiście ciekawe jest to, że duże gry dla jednego gracza, mimo ogromnych budżetów, czasami nie spełniają oczekiwań. Może to kwestia braku interakcji z innymi graczami? A może to znak, że gry zmieniają się wraz z pokoleniem graczy, które coraz bardziej ceni sobie współpracę, wymianę doświadczeń i wspólne przeżycia w wirtualnych światach.