Ostatnio Artur Śmiarowski, polski deweloper pracujący nad grą Soulash 2, wzbudził sporo emocji w świecie gamingu. Gra, która skupia się na dziedziczeniu i prokreacji, wywołała sporo emocji na portalu X po tym, jak Śmiarowski powiedział, że nie zamierza dodawać opcji małżeństw jednopłciowych. Jego decyzja spotkała się z zarzutami o brak reprezentacji LGBTQ+, co wzbudziło spory gniew wśród części społeczności.

Deweloper argumentował, że mechanika gry skupia się na tworzeniu rodów i dziedziczeniu, co jest kluczowe dla fabuły i rozgrywki. Mimo to, społeczność LGBTQ+ nie odpuściła, oskarżając go o bigoterię. W odpowiedzi na falę hejtu i próbę „cancelowania” jego gry, polski dev stanowczo odmówił wprowadzenia zmian. W serii tweetów wyraził swoje oburzenie, odwołując się do trudnej historii Polski, w tym przeżycia nazizmu i komunizmu przez jego dziadków. To porównanie dodatkowo zaogniło sytuację, wywołując jeszcze większe oburzenie.

Odpowiedź polskiego deva na jedną z recenzji.

Choć decyzja dewelopera wywołała falę negatywnych recenzji i oskarżeń o homofobię, to jednocześnie zyskała wsparcie części graczy, którzy docenili jego stanowczość i niezależność od „wokeness”. W odpowiedzi na krytykę, społeczność graczy zaczęła masowo podbijać pozytywne recenzje gry, wspierając Polaka w jego decyzji.

Tak czy inaczej, cała sytuacja z Soulash 2 pokazuje, jak bardzo podzielone są opinie na temat inkluzywności w grach. Dla niektórych brak reprezentacji LGBTQ+ to oznaka dyskryminacji, podczas gdy inni widzą w tym po prostu trzymanie się własnej wizji artystycznej. Śmiarowski zdecydował się nie ustępować pod presją i jak widać po poniższym wpisie, dobrze na tym wyszedł.

wpis Artura Śmiarowskiego na X