Gry komputerowe stały się niezwykle popularne na przestrzeni ostatnich dekad. Dla wielu osób to forma rozrywki, ucieczki od rzeczywistości, a nawet sposób na spędzanie czasu z przyjaciółmi. Jednak nie wszyscy są gotowi dać każdej grze szansę. Często spotykamy się z absurdalnymi, a czasem wręcz komicznymi powodami, dla których ktoś odmawia zagrania w daną produkcję. Przyjrzyjmy się kilku z nich.
„Brak tac sprintu? Nie gram!”
Jednym z bardziej kuriozalnych powodów, o którym słyszałem, jest odrzucenie gry FPS tylko dlatego, że nie ma w niej taktycznego sprintu. W świecie, gdzie gry oferują bogate historie, zróżnicowaną mechanikę i realistyczną grafikę, skupienie się na jednym detalu wydaje się być co najmniej dziwne.
Dla niektórych to jednak wystarczający powód, żeby uznać całą grę za niewartą uwagi. Może to kwestia przyzwyczajenia do określonych mechanik, a może po prostu brak chęci spróbowania czegoś nowego.
„Gra nie jest warta grania, jeśli nie można kupić wygranej”
Często słyszymy narzekania na systemy mikropłatności w grach, ale ktoś, kto twierdzi, że gra nie jest warta uwagi, jeśli nie można w niej kupić przewagi? To już inny poziom.
Płacenie za przewagę nad innymi graczami to temat kontrowersyjny, ale odmawianie gry z powodu braku takiej możliwości to wręcz niewiarygodne podejście. Dla wielu graczy prawdziwa przyjemność płynie z doskonalenia swoich umiejętności i uczciwej rywalizacji, a nie z korzystania z portfela.
„Moim rodzicom się to nie podoba”
Mimo że dorosłe osoby rzadko przyznają, że decyzje ich rodziców wpływają na ich wybory, to jednak zdarzają się przypadki, kiedy ludzie odmawiają gry z powodu dawnych uprzedzeń. Jeden z moich znajomych odmówił zagrania w „Diablo„, ponieważ jego rodzice twierdzili, że gra promuje satanizm.
Co ciekawe, nawet gdy dowiedział się, że w grze walczy się z demonami, a nie je czci, nadal pozostał nieugięty.
„Grafika jest za stara”
Grafika jest jednym z aspektów, który na pewno wpływa na odbiór gry, ale odrzucanie świetnych produkcji tylko dlatego, że mają styl pixel-art? To już przesada. Jeden z moich znajomych odmówił gry w „Stardew Valley” tylko dlatego, że grafika była dla niego „za stara”.
Ironia? Jego ulubioną grą jest „Minecraft”, który przecież również ma prostą, wręcz prymitywną grafikę, ale dla niego to była „dobra grafika”.
„Nie ma opcji płci męskiej? Nie gram!”
Jednym z bardziej toksycznych powodów, jakie słyszałem, jest odmowa gry z powodu kobiecej protagonistki. Niestety, mimo że w dzisiejszych czasach mamy coraz więcej silnych, kobiecych postaci w grach, niektórzy gracze wciąż nie potrafią zaakceptować tego faktu.
„To nie Skyrim”
Na koniec zostawiam perełkę – ktoś odmówił zagrania w jakąkolwiek inną grę, ponieważ „to nie Skyrim”. Możemy docenić miłość do jednej produkcji, ale odrzucanie całej reszty gier tylko dlatego, że nie są tą jedyną, ulubioną, to naprawdę skrajne podejście.
Świat gier jest ogromny i pełen różnorodnych doświadczeń, więc trzymanie się tylko jednej gry to jakby odmawiać sobie całej masy niesamowitych przygód.