Grzegorz „SZPERO” Dziamałek poinformował o końcu współpracy z organizacją 9INE. Jak twierdzi, taką decyzję podjęli pozostali zawodnicy.

9INE rozstaje się ze swoim snajperem. O tym ruchu poinformował sam Grzegorz „SZPERO” Dziamałek na swoim twitterze, dając również sporo szczegółów na temat końca współpracy, bo jak twierdzi, decyzję podjęli pozostali członkowie zespołu.

Szwedzka organizacja przyjęła pod swoje skrzydła polski skład zaledwie w sierpniu bieżącego roku. Drużyna w ciągu ostatnich czterech miesięcy osiągnęli najprawdopodobniej największy sukces spośród rodzimych ekip, wygrywając ESL Challenger i zapewniając sobie możliwość walki o ESL Pro League. Są też najwyżej notowanym polskim zespołem w rankingu HLTV, zajmując obecnie 37 miejsce w światowym zestawieniu.

Mimo to, drużyna zadecydowała wymienić jednego ze swoich członków. Według nich najsłabszym ogniwem okazał się snajper, czyli Grzegorz „SZPERO” Dziamałek, który na twitterze napisał:

W dniu dzisiejszym skończyła się moja umowa z 9INE i chłopaki podziękowali mi za grę. Szczerze mówiąc, domyślałem się, że może dojść do takiej sytuacji – czułem inny vibe w drużynie od pewnego czasu, ale zaskoczyła mnie ta decyzja akurat teraz, ponieważ w ostatnich tygodniach moja gra wyglądała coraz lepiej i sam czułem się dobrze na serwerze, a ostatnie dni rozmawiałem o nowym kontrakcie i nic nie wskazywało na taką decyzję. Wiem, że moja forma od początku w 9INE była jak sinusoida (dużo zależało od mapy etc), lecz jak powstał zespół sugerowałem, że potrzebuje więcej czasu aby wrócić na odpowiednie tory po ponad 2 latach bez grania AWP (nauczyć się nowych map i pozycji, wrócić do mety ze sniperka). Dodatkowo uważam też, że kompletnie w drużynie nie umiałem odnaleźć się w grze po stronie TERRO i robiłem mały impact, a z kolei w CT odwrotnie. Najwyraźniej drużyna oczekiwała ode mnie więcej w szybszym tempie, więc nie mam im tego za złe. Jedynie czego mi żal, to turnieju lanowego EPL Conference w lutym na Malcie do którego dołożyłem swoją cegiełkę (i załatwiłem slota do ESL Challenger).

Trzydziestojednoletni zawodnik nie ukrywa, że powoli zaczyna myśleć o esportowej emeryturze. Najbliższy miesiąc chce skupić się na swoim zdrowiu i życiu prywatnym, a w tym czasie przemyśli jaką drogę obrać w swojej karierze. Z pewnością jest to jeden z najbardziej doświadczonych graczy Counter-Strike'a nad Wisłą, wszak jego profesjonalne występy sięgają roku 2009, czyli czasów CS 1.6. Według danych portalu Esports Earning, przez te wszystkie lata mógł zarobić blisko ćwierć miliona dolarów.