Trzy mapy i niemal cztery godziny spotkania, MOUZ świętuje, ENCE wraca do domu.
Dla MOUZ spotkanie rozpoczęło się znakomicie. Własny pick, Ancient to dominacja drużyny dextera. Wysoko wygrana strona atakująca, bo aż 10:5, pozwalała jeszcze zakładać możliwość comeback'u, jednak druga połowa okazała się być jeszcze bardziej jednostronna. ENCE nie zdobyło w niej już ani jednej rundy. Sytuacja nie wyglądała dobrze dla fińskiej organizacji. Na dokładkę, znakomity występ zaliczył David 'frozen' Čerňanský. K-D 21 – 7 oraz rating 1.87, co było wyższą notą od wczorajszego 1.84, jakim popisał się SunPayus.
Mapa numer dwa to już zupełnie inna historia. Można tutaj napisać, że cokolwiek jesteś w stanie zrobić, ENCE jest w stanie zrobić lepiej. Dobrze wszyscy wiemy jak ciężko wygrywa się rundy, na mapie Nuke, grając jako tt. Dla ENCE jednak, najwyraźniej nie stanowi to najmniejszego problemu. Poprawili oni wyczyn MOUZ z poprzedniej mapy, pokonując swoich oponentów aż 11:4. Połowa numer dwa to wynik 5:4 i cała mapa zakończona 16:8, wylądowała na koncie drużyny pod przewodnictwem Snappi'ego.
Decider. Mirage. Sytuacja napięta jak struna, bowiem stawka dla graczy, tak wysoka jak można sobie to tylko wyobrazić. Każdy z zawodników, doskonale zdawał sobie sprawę, o konsekwencjach porażki ale również co niesie ze sobą zwycięstwo. Początek mapy to gra na nieosiągalnym, dla przeciwników, poziomie i wysokie prowadzenie ENCE (7 – 1). Wtedy jednak, to jak silni psychicznie są gracze MOUZ, pokazał comeback, który przeprowadzili jeszcze w pierwszej połowie, doprowadzając do wyniku 8:7. Po zmianie stron, wygrana runda pistoletowa oraz konwersja, i teraz to Myszy prowadziły grę. Do końca spotkania ENCE wygrało już tylko jedną rundę, kończąc mapę z wynikiem 9 – 16.
Ostateczny wynik spotkania to 2 – 1 dla MOUZ, i to właśnie oni zagrają w kolejnej fazie majora.