K-O-M-P-R-O-M-I-T-A-C-J-A! Cloud9 minionej nocy uległo Grayhound i po pierwszym dniu Majora w Rio ma rekord 0-2, co oznacza że Rosjanie są o włos od odpadnięcia z turnieju.
To nie powinno się zdarzyć. Cloud9 było murowanym faworytem do awansu do fazy Legend, a tymczasem po pierwszym dniu turnieju ma bilans 0-2. Chmurki dwukrotnie okazały się gorsze od swoich przeciwników w dogrywce, mimo że w obu tych pojedynkach wyglądały na ekipę silniejszą psychicznie. O ile potknięcie z Fnatic formacji Hobbita mogliśmy usprawiedliwiać wieloma czynnikami, tak to drugie – z Grayhound już nie.
Początkowo nic nie zapowiadało takiej sensacji w starciu Grayhound-Cloud9. Chmurki w pełni kontrolowały spotkanie w pierwszej części meczu i wyglądało na to, że pewnie domkną pojedynek po zmianie stron – tak jednak nie było. Po CT zespół z Australii obnażyła wszelkie słabości Rosjan i zwycięzcę wyłonić musiała dogrywka. W tej górą była drużyna Liazza, zapewniając sobie tym samym pierwsze zwycięstwo na turnieju w Brazylii.
Grayhound 19:17 Cloud9