Drużyny z ligi tureckiej w ostatnich latach radzą sobie fatalnie na turniejach międzynarodowych. A teraz według doniesień cała tamtejsza liga ma ponieść tego konsekwencje w postaci degradacji do statusu europejskich lig regionalnych.

W weekend Esporin oraz LEC Wooloo opublikowali przełomowe doniesienia o tym, że TCL ma od przyszłego roku stracić status niezależnej ligi. Drużyny w ligi tureckiej od lat rywalizują na turniejach międzynarodowych, aczkolwiek ich wyniki ostatnio są bardzo słabe. W tym roku Istanbul Wildcats na Mid-Season Invitational oraz na Worldsach wygrało raptem jedną mapę z jedenastu. Za to rok wcześniej tureckiej formacje też się zbytnio nie popisały, wygrywając tylko trzy mapy BO1 z dziesięciu i przegrywając 2-3 serię barażową z Beyond Gaming. Ostatnim sukcesem Turcji było zaś zwycięstwo SuperMassive Esports 3-2 z MAD Lions na Mistrzostwach Świata 2022. Natomiast to trochę za mało i od dawna pojawiają się głosy, że TCL powinno stać się europejską ligą regionalną. Najprawdopodobniej tak też się właśnie stanie, co z pewnością obróci tamtejszą ligę do góry nogami.

Co ciekawe to prawdopodobnie nie będzie jedyna zmiana w strukturach esportowej sceny. Podobno liga japońska (LJL) oraz liga Oceanii (LCO) mają dołączyć do regionu PCS, w skład której wchodzą aktualnie: Tajwan, Hongkong, Macao i kraje z Azji Południowo-wschodniej. Tym samym PCS pewnie by dołączyło do czwórki regionów z przynajmniej trzema miejscami na Worldsach, a ilość regionów dzikiej karty znacznie by się zmniejszyła. W końcu wtedy mielibyśmy tylko brazylijski CBLOL i latynoamerykańskie LLA, gdyż dalej nie wiadomo co z ligą ukraińsko-rosyjską. Co ciekawe według doniesień wstępnie do PCS miał dołączyć również Wietnam, ale plany się zmieniły, a także zmienili się sponsorzy i telewizja transmitująca ligę VCS. Jedno zdaje się pewne, przyszły sezon esportowego League of Legends będzie przełomowy.