Trzeci dzień rozgrywek Mistrzostw Świata nie opiewał w żadne wyrównane mecze. We wszystkich byliśmy świadkami szybszych lub wolniejszych stompów. Natomiast zdarzały się zaskoczenia.
W pierwszym spotkaniu trzeciego dnia zobaczyliśmy starcie Rogue z GAM Esports. Oczywistym faworytem były Łotrzyki z uwagi na wcześniejsze zwycięstwo na DRX oraz porażkę GAM na TES. Nie zobaczyliśmy zaskoczeń i rzeczywiście Trymbi i spółka od samego poczatku do końca gry dominowali nad rywalami. Świetnie spisywał się Malrang, który na Jarvanie IV raz po raz wynajdywał skuteczne zejścia. A w walkach drużynowych Europejczycy byli nie do zatrzymania. Za to podczas drugiej odsłony niedzielnego wieczoru Gen.G miało okazję do odkucia się po porażce na RNG. Koreańczycy ją wykorzystali i w 29 minut wygrali z 100 Thieves. Największa zaś różnicę widać było na środku, gdyż duet Peanut+Chovy zagrał genialne spotkanie.
W kolejnym starciu zobaczyliśmy drugi mecz tamtej nocy z udziałem Europy. Fnatic po znakomitych zwycięstwach na C9 i T1, podejmowało EDG. Chińczycy zaś byli już dużo mocniejsi, choć nadzieję na dobry wynik dawały pojedyncze dobre akcję Humanoida na Azirze. Jednak to przy fenomenalnych walkach w wykonaniu Viper'a było za mało i EDG wygrało po 37 minutach. Natomiast w kolejnym spotkaniu nie ujrzeliśmy już żadnych emocji, ponieważ T1 z łatwością zwyciężyło z Cloud9. To była istna deklasacja w 25 minut, w której wynik w zabójstwach wyniósł 18-3.
Niestety nie dużo lepiej wyglądały dwa kolejne starcia. Najpierw Royal Never Give Up ograło CTBC Flying Oyster 21-6 w zabójstwach w czasie 29 minut. A potem DRX dokonało sensacyjnego zwycięstwa na Top Esports. Koreańska formacja przed turniejem była stawiana na 2-3 miejsce w grupie, a TES miało być faworytem do mistrzostwa. Tymczasem Deft i spółka od pierwszych minut dominowali nad rywalami i już w 30 minucie udało im się ukończyć rozgrywkę. W eliminacjach było 15-2, a Pyosik skończył mapę ze statystykami 6/0/8.