Ostatnimi czasy coraz więcej zawodników decyduje się na zakończenie karier gracza i zostanie trenerami. Niedawno pisaliśmy o Selfiem w akademii Cloud9. Natomiast w ten weekend do głównego składu Chmurek dołączył Zeyzal, a we Francji sOAZ wspomoże Mirage Elyandra.
Co ciekawe w esportowym League of Legends u większości zawodników zostanie trenerem wychodzi na dobre. Youngbuck i YamatoCannon dość szybko osiągnęli sukcesy i do dziś są chwalonymi trenerami w LEC. Natomiast ostatnio Hiiva i xani prowadzą Misfits Gaming w dobrym kierunku. Z naszego kraju dobrym przykładem jest zaś delord. Ten długo był topowym wspierającym w Polsce i w pierwszym splicie po zostaniu trenerem doszedł z K1CK do finału EU Masters.
Także nie powinno dziwić, że wypaleni zawodnicy decydują się na ten krok. Ostatnio Selfie powrócił do esportu po 1,5 roku przerwy, dołączając do Cloud9 Academy właśnie jako trener. A dokładniej trener pozycyjny środkowych. Takim właśnie w weekend został sOAZ w Mirage Elyandra. Francuza zna raczej każdy fan esportowego League of Legends, gdyż można go nazwać żywą legendą. Jednak czasy świetności jako zawodnik ma za sobą. Już w 2021 roku był trenerem LDLC OL, ale wiosną tego sezonu znów spróbował swoich sił jako toplaner. To jednak zakończyło się ostatnim miejscem w Prime League. Natomiast teraz sOAZ został trenerem pozycyjnym toplanerów w Mirage Elyandra. Celem ostatniej w LFL formacji jest oczywiście utrzymanie w lidze. To zaś nie powinno być ciężkie, ponieważ zespoły w drugiej lidze francuskiej są mizerne.
Natomiast największy w ostatnim czasie jest transfer Zeyzal'a do Cloud9. Wspierający, który w 2018 roku zaszedł z Chmurkami do półfinału Worldsów, został wczoraj asystentem trenera w tej organizacji. Także jego rola jest znacznie poważniejsza, zwłaszcza że C9 walczy o awans na mistrzostwa świata. Wiosną Fudge i spółka byli daleko od sukcesów, gdyż po solidnej fazie zasadniczej zajęli dopiero czwarte miejsce. A start letniego splitu też nie jest dla nich zbyt dobry. Cloud9 na półmetku plasuje się na szóstej pozycji z rekordem 4-5, więc brakuje zwycięstw. Jednak warto wspomnieć, że w LCS faza zasadnicza nie ma wielkiego znaczenia, ponieważ do play-offów kwalifikuje się aż osiem zespołów i to one będą kluczowe, choć lepiej oczywiście je zacząć z górnego drzewka.