Rogue po średnim starcie jest nie do powstrzymania. Łotrzyki wygrały czwarte spotkanie z rzędu i to na bardzo mocne Excel Esports. Natomiast gra nie mogła zadowolić fanów, gdyż obie ekipy popełniały wiele błędów.

Przed startem spotkania ciężko było wskazać faworyta. Rogue z trzema zwycięstwami z rzędu na koncie podejmowało prowadzące w tabeli Excel Esports. Także obie formacje są aktualnie w świetnej formie i co najważniejsze widać u nich zgranie i pomysł na grę. Na tamten moment chciałbym zobaczyć Łotrzyków i XL na Worldsach, więc mecz zapowiadał się bardzo interesująco.

Excel Esports 0-1 Rogue (MVP: Odoamne)

Kayle / Wukong / Ahri / Zeri / Rakan – Gangplank / Jarvan IV / Azir / Kalista / Nautilus

Gra rozpoczęła się o niebo lepiej dla Rogue. Łotrzyki pojawiali się wszędzie podczas początkowej fazy gry. Najpierw ucierpiał na tym Finn, który nie miał życia na górnej alei. Następnie zaś Malrang pojawił się dole mapy, a swoją umiejętność specjalną dorzucił Odoamne. Po tym RGE wyszło na sporą przewagę, a wzięło jeszcze piekielnego smoka i Herolda. Ponadto w 14 minucie na środku pojawił się koreański jungler i Larssen również uzyskał prowadzenie. A jego formacja miała już pięć tysięcy sztuk złota przewagi.

XL lekko się odbiło po skutecznym zejściu Markoon'a na dolną aleję. To skończyło się eliminacją i wieżą na konto brytyjskiej formacji. W walce drużynowej na rzece zaś RGE poszło za daleko i zostało za to surowo pokarane. Patrik poszedł nagle do przodu i wysadził obitych rywali, a XL wzięło Nashora. Na tym jednak koniec krótkiego comeback'u Excel Esports. Po tym formacja zniszczyła kilka wież i zaczęła popełniać głupie błędy. Każdy z osobna nagle dawał się wyłapywać. A w walce drużynowej w 31 minucie przy Baronie masę obrażeń zadał Comp i Łotrzyki poszli po nexus. Tam zaś było groźnie, ale koniec końców ekipa Trymbi'ego skończyła rozgrywkę.