Misfits Premier fenomenalnie zaczęło dzisiejszą mapę i wydawało się, że może potrwać nawet tylko 20 minut. Jednak potem Króliczki zaczęły popełniać błędy i robiło się groźnie. Choć na szczęście udało się wygrać po wzięciu duszy górskiego smoka.
Przed meczem lekkim faworytem było Misfits Premier. Co prawda o jedno oczko wyżej w tabeli było Team GO. Jednak Króliczki mają mocniejszy na papierze skład, a ostatnio zaczęły się rozkręcać. Z drugiej strony GO miało świetny start, ale ostatnio widać u nich zniżkę formy.
Misfits Premier 1-0 Team GO (MVP: Czajek)
Gra rozpoczęła się dużo lepiej dla Misfits Premier. Pierwszą krew po trzyosobowym zanurkowaniu pod wieżę na górnej alei zgarnął Kackos. Toplaner miał też sporą przewagę w farmie, a na dole mapy Woolite z Vander'em również prowadzili w tym apsekcie. A po akcji kilka minut później było już po grze. Team GO zdecydowało się zanurkować pod wieżę na dolnej alei i z początku wydawało się, że wyjdzie to świetnie. Jednak podczas cofania się na plecy wszedł Czajek i wraz z Zanzarahem, który zachował swoje życie, wysadzili rywali. A po tym rosyjski jungler jeszcze postawił Herolda, zgarniając opancerzenia wież. Ponadto MSFP chwilę po tym wzięło jeszcze smoka, a Czajek znów wyeliminował dwójkę oponentów. Przewaga MSFP w 15 minucie wynosiła sześć tysięcy sztuk złota.
Po tym MSFP robiło co chciało nawet w jungli przeciwników, a ci jak tylko podeszli, to przypłacali za to życiem. Mimo to w walce drużynowej w 22 minucie wygrało Team GO, gdyż MSFP wchodziło pojedynczo. Następnie zaś Woolite dał się wyłapać i Króliczki trwoniły przewagę, a GO zgarnęło Nashora. Na szczęście MSFP przetrzymało atak przeciwników, a potem zgarnęło duszę górskiego smoka. Dzięki niej w dwóch ostatnich walkach Kackos i Zanzarah byli bardzo przeżywalni, a Czajek miażdżył oponentów i jego formacja sięgnęła po zwycięstwo. Aktualnie ekipa trenowana przez delorda zajmuje piąte miejsce w LFL ex aequo z właśnie Team GO. Natomiast zaraz za nimi czają się Team BDS Academy oraz Solary, więc dalej jest tam groźnie.