Luis „peacemaker” Tadeu ponownie może zająć się trenowaniem pod banderą Imperial. Ban brazylijskiego szkoleniowca nałożony przed Majorem przez ESIC został zdjęty.

Na kilka dni przed Majorem wrócił dość głośny temat w świecie Counter Strike'a – wykorzystywanie coach buga wśród trenerów. W wyniku śledztwa ESIC na trzech szkoleniowców zostały nałożone blokady wykonywania zawodu, przez co musieli odpuścić wyjazd na najbardziej prestiżowy turniej ze swoimi ekipami. Mowa o Rafaelu „zakk” Fernandesie związanym z 9z, Sergeyu „hally” Shavaevie działającym w barwach Spirit i Luisie „peacemaker” Tadeu będącym częścią projektu last dance w Imperial.

Dziś okazało się, że peacemaker może wrócić do coachowania. Trener z Brazylii przedstawił argumenty dotyczące jego niewinności, a ESIC je zaakceptowało. Czy zatem okres przed Majorem aby na pewno był dobry na podejmowanie jakichkolwiek decyzji ze strony ESIC? Wydaje się, że nie, gdyż zawsze istnieje szansa, że ktoś wybroni się z zarzutów, a w tym przypadku zabrakło czasu, żeby Luis to zrobił i jeszcze zdążył na rozgrywki w Antwerpii. Wspomniany podmiot zajmujący się tego typu sprawami musi wyciągnąć z tej sytuacji jak najwięcej wniosków na przyszłość.

Przypominamy, że Imperial w trakcie Majora mimo braku szkoleniowca zaliczyło naprawdę niezły wynik. Dotarło bowiem do fazy legend, w której dzielnie walczyło do ostatniego spotkania. Po drodze wyeliminowało Cloud9, czego raczej mało kto się spodziewał. Podsumowując – udowodniło, że ostatni taniec jest w stanie przynieść kibicom wiele pozytywnych emocji.