Team Vitality ma szansę ponownie pokonać drogę z piekła do nieba. Francusko-duński skład po dwóch porażkach pierwszego dnia, próbuje uratować swoją sytuację.

Team Vitality znów musi grać z nożem na gardle. Mówiąc znów mamy na myśli poprzedniego Majora, gdzie fazę legend pszczółki rozpoczęły do dwóch bolesnych porażek i w każdym kolejnym meczu występowali z duszą na ramieniu. Wtedy udało im się dokonać tzw. „reverse-sweep”, czyli ostatecznie dostali się do play-offów choć kosztowało ich to wiele nerwów. Organizacja przebudowała dywizję CS:GO tworząc francusko-duński superteam, który miał walczyć o najważniejsze trofea na scenie. Jak widać, na ten moment niewiele to dało.

Vitality awansowało z poprzedniej fazy bez żadnej porażki, stąd wiele osób stawiało na to, że powtórzą ten sukces. Niestety zespół apEXa pierwszego dnia Legend zaliczył dwa potknięcia, przez co teraz musi walczyć o życie – każda porażka będzie oznaczać gorszy rezultat niż rok temu. Dziś wykonali pierwszy krok w stronę fazy pucharowej – pokonali Team Liquid.

Po tym jak amerykańska drużyna zaprezentowała się w poprzednim etapie Majora, niewiele osób spodziewało się po nich tryumfów – jak się okazało, bardzo słusznie. W dzisiejszym meczu nie byli w stanie walczyć ze swoimi oponentami jak równy z równym – na mapie Mirage zdobyli zaledwie siedem punktów, zaś na Dust2 cztery oczka więcej. Na obu lokacjach fatalnie radzili sobie po stronie atakującej, odbijając się od defensywy Vitality niczym od ściany.Wszystkie rozgrywki w ramach wiosennego wydarzenia PGL Major Antwerp 2022 będą transmitowane na kanale Piotra „Izaka” Skowyrskiego w serwisie Twitch. Partnerami polskiej transmisji z Mistrzostw Świata CS:GO są KFC, WK Dzik, Logitech, BestBet24, Grześki oraz Reebok.