Niestety tego wieczora Polacy nie zapamiętają zbyt dobrze. Agresivoo w prawie każdej grze wyraźnie odstawał od Ragnera i był najgorszym zawodnikiem na Summoner’s Rift. Za to LDLC OL powstrzymało reverse sweep i wygrało mistrzostwo LFL.

Pierwsza mapa zaczęła się solidnie dla Team BDS Academy. Tylko Agresivoo odstawał, a reszta drużyny była do przodu. Jednak tylko do czasu pierwszej walki. W tej zaczęło się od wyłapania Erdote, a następnie polskiego toplanera, który niepotrzebnie użył teleportacji do miniona otoczonego rywalami. Niedługo po tym LDLC udało się też wyłapać Crownshota i zdobyć dość sporą przewagę w złocie. Natomiast BDS Academy potrafiło odpowiedzieć w walce przy Baronie. W niej to właśnie słoweński strzelec wysadzil rywali, a następnie BDSA wzięło potwora. Ponadto Xico poszedł za ciosem i wysolował dwójkę rywali. Mimo to w walce drużynowej na dole mapy to LDLC wyszło górą i od razu zteleportowało do minionów pod bazą przeciwników. Tak zakończyła się pierwsza mapa.

Druga odsłona serii była z początku bardziej jednostronna i LDLC OL radziło sobie bardzo dobrze. Jednak BDS Academy miało swoje przebłyski. Największą nadzieję dawał Crownshot, gdyż miał dwa zabójstwa i sporą przewagę w farmie nad Exakick’iem. Niestety jeszcze większą przewagę nad rywalem miał Ragner, który na przestrzeni całej mapy aż trzykrotnie wysolował Agresivoo. Natomiast mimo to BDSA tak, jak w pierwszej grze potrafiło wykreować dobrą akcję i pod koniec rozgrywki wydawało się, że są na wygranej pozycji. Wtem Exakick ich wysadził w swojej bazie, po czym tak, jak na pierwszej mapie dwójka zawodników LDLC użyła teleportów do miniona i Eika i spółka zniszczyli nexus.

Trzecia mapa była najrówniejsza i tym razem lepiej poszło na niej Agresivoo. Polak na Sionie miał mnóstwo świetnych wejść. Natomiast to Xico był głównym bohaterem. Portugalczyk w każdej walce wyrabiał cuda na Ahri i zakończył rozgrywkę ze statystykami 8/2/7. Za to na czwartej mapie Team BDS Academy wyglądało już jak całkiem inna drużyna. Przede wszystkim konsekwentna w swoich ruchach. Agressivo miał wiele genialnych wejść Kennen'em, Xico ponownie orał Ahri. A Erdote zobaczyliśmy na jego ikonicznym w LFL'u Threshu. To wszystko dało dość szybkie zwycięstwo i wielką nadzieję na reverse sweep.

Piąta odsłona serii, czy też silver scrapes niestety przebiegło już inaczej. Yike na Hecarimie kilka razy skutecznie zszedł na dolną aleję. A grający znów Kennen'em Agresivoo był orany przez Ragnera (Jayce) na topie. Na małe przebudzenie mogliśmy liczyć przy Baronie. Team BDS Academy postanowiło go podjąć, aczkolwiek ten został skradziony przez Yike. Potem już tylko Agresivoo spróbował zaskoczyć rywali teleportacją na plecy, jednak Doss na Leonie genialnie odciął resztę jego drużyny. Polak przypłacił za to życiem, LDLC OL zaś poszło za ciosem, wyeliminowało resztę rywali i zniszczyło nexus.