x-kom AGO zaliczyło mocne wejście do ESL Pro League. Polacy zakończyli mecz z NAVI bez wygranej mapy, aczkolwiek i tak pokazali się z bardzo dobrej strony.
„Jak tworzyć to historię, jak robić to furorę”. Mimo że x-kom AGO swoją przygodę z ESL Pro League rozpoczyna od porażki 0 do 2 z Natus Vincere, to i tak zdołało skraść show i zapisać się na kartach historii tych rozgrywek. Druga mapa meczu Polaków z mistrzami PGL Major Sztokholm była jedną z najlepszych w historii Pro Ligi.
Natus Vincere szybko dało solidną lekcję Polakom. Na Duście 2 otrzymaliśmy jednostronny pojedynek, w którym ekipie Furlana udało się wygrać zaledwie jedną rundę. Czekając na drugą mapę, raczej nie spodziewaliśmy się żadnych fajerwerków, lecz tym razem nasi rodacy zaskoczyli nas pozytywnie.
Na Mirage’u AGO z NAVI rozegrali jedną z najlepszych gier w historii rozgrywek ESL Pro League. Mistrzom świata zwycięstwo wyszarpać udało się dopiero po siedmiu dogrywkach, do której wcale jednak nie musiało dojść. W pewnym momencie Jastrzębie prowadziły już 15 do 13, lecz finalnie nie były w stanie sprawić na tyle dużej niespodzianki by doprowadzić do mapy numer trzy.
Już jutro AGO czeka kolejny mecz w ESL Pro League. Polacy zmierzą się z Complexity, które obok Jastrzębi uchodzi za jedną z najsłabszych drużyn w grupie D.
x-kom AGO 0:2 NAVI
- Dust2 – 1:16
- Mirage – 34:37