Zakończenie czegoś, co się kocha, nie jest łatwe w każdej dziedzinie życia. Ludzie wracają do siebie, muzycy wskrzeszają swoje projekty, a sportowcy wznawiają swoje kariery. Podobnie w esporcie, gdzie najświeższym przykładem jest Bjergsen. Tego chce również Doublelift.

Doublelift zakończył swoją karierę zaraz po nieudanych mistrzostwach świata 2020 w Chinach. TSM na nich nie wygrało żadnego spotkania w grupie C i odpadło w kiepskim stylu. Za to amerykański strzelec też nie miał zbyt dobrych występów. To sprawiło, że postanowił odwiesić myszkę na kołek.

Niedługo po zakończeniu kariery DL został streamerem TSM. Był nim przez 8 miesięcy, a po tym zaczął kontynuować tę przygodę na własną rękę. Za to ostatnio w prowadzonym przez niego podcaście o nazwie trash talk, wspomniał, że tęskni za profesjonalną grą i chciałby jeszcze do niej wrócić, gdyż jest to coś, co kocha.

Wspomniał też o Bjergsenie, który w tym sezonie wznowił karierę profesjonalnego zawodnika. Duńczyk według Amerykanina miał dobre podejście, ponieważ powiedział fanom, że nie jest jeszcze taki dobry, jak wcześniej, ale z czasem da radę. A jak widać po wynikach, rzeczywiście dał radę. Team Liquid, w którym jest środkowym, zajmuje aktualnie pierwsze miejsce w LCS z rekordem 9-2.

Natomiast celem Doublelift'a byłby dziewiąty triumf w LCS. Wcześniej Amerykaninowi udawało się to w trzech ekipach. Raz w barwach CLG w 2015 roku. Dwukrotnie z TSM na przestrzeni lat 2016-2017. Cztery razy z rzędu występując w Team Liquid. A także ostatni raz latem 2020 roku, ponownie w legendarnym Team Solo Mid. Czas pokaże co dalej z jego karierą.