Szybkie 0-3 – w ten sposób MAD Lions kończy swój udział w Pinnacle Winter Series 2. Na zakończenie rozgrywek w swoim wykonaniu, Lwy przegrały z 777.

Trzeba jednak przyznać, że przez cały czas trwania rozgrywek MAD Lions nie miało szczęścia. Nie dość, że początkowo Lwy musiały radzić sobie, grając z zakażonym koronawirusem sdym, to na dodatek w trzecim ze spotkań na Pinncle Winter Series w rolę gracza musiał wcielić się sam kuben. Polski szkoleniowiec musiał zastąpić na serwerze b0RUPA, który z samego ranka walczył z atakami DDOS.

Sam kuben na pierwszej mapie pokazał się z całkiem dobrej strony, zdobywając 16 fragów. Więcej niż na przykład MICHU. Niezła dyspozycja Gurczyńskiego nie pomogła jednak europejskiej formacji na tyle, aby ta zdołała pokonać 777 na Overpassie. Między mapami na serwer zdążył powrócić b0RUP, lecz Lwy pomimo korzystnego wyniku po pierwszej połowie, wykazały się fatalną grą po stronie terro, nie wygrywając ani jednej rundy.

Porażka z norweskim 777 sprawiła, że MAD Lions z hukiem pożegnało się z rozgrywkami Pinnacle Winter Series 2. Lwy kończą na dodatek turniej w gronie najsłabszych drużyn z bilansem 0-3.