Jeśli uwielbiacie sensacje w esporcie to po prostu musicie obejrzeć powtórkę tej mapy. Astralis po dziewięciu porażkach z rzędu w końcu zwycięża. Jednak najbardziej dziwi to, że wygrana przyszła w meczu na liderujące w LEC Rogue.

Na półmetku rywalizacji Rogue prowadziło w LEC z rekordem 9-0. Trymbi i spółka radzili sobie świetnie i potrafili ogrywać nawet najlepsze zespoły. Z drugiej strony tabeli było Astralis z dziewięcioma porażkami na koncie. Ekipa promisQ w większości gier była stompowana i tylko z Team Vitality było blisko zwycięstwa, a skończyło się throwem. Także dzisiejszy mecz powinien być tylko formalnością, a potoczyło się zupełnie inaczej, niż myślał każdy.

Astralis 1-0 Rogue (MVP: Dajor)

Graves / Jarvan IV / Vex / Zeri / Leona – Jayce / Lee Sin / Ahri / Jinx / Janna

Na starcie warto zaznaczyć, że Astralis nie wygrało przypadkiem, po losowym zagraniu. Astralis od początku do końca skutecznie powiększało przewagę, prezentując solidne League of Legends. Pierwszą krew w 7 minucie zgarnął Dajor, a chwilę później drugą eliminację dołożył Kobbe. Natomiast to za sprawą bardzo dobrze zgranego wejścia Zanzaraha oraz promisq. Niedługo po tym AST genialnie zanurkowało pod wieżę rywali na dolnej alei, zgarniając przy tym dwa zabójstwa. A co najważniejsze te znów trafiły na konto głównych carry formacji.

Z takim prowadzeniem każda dobra drużyna, mająca skalującą kompozycję, powinna na spokojnie wygrać grę. Jednak tu oglądaliśmy spotkanie najgorszych z najlepszymi, więc tego nie mogliśmy być pewni. Zwłaszcza patrząc przez pryzmat tego, że AST tydzień temu pokazało, że ma problemy z domykaniem gier. Na szczęście tym razem się nie rozczarowaliśmy. Zanzarah i spółka po prostu uspokoili grę i nic wielkiego się nie działo aż do 24 minuty. Wtem odbyła się walka drużynowa na środku mapy. W niej fenomenalnie wbił się Dajor i wyczyścił oponentów. Podobnie się podziało trzy minuty później i Astralis wzięło Nashora. Następnie przewaga ekipy promisq była już zbyt duża, by RGE było w stanie to odrobić. Nawet przy zbyt agresywnych wejściach AST, Łotrzykom brakowało obrażeń. Nexus wybuchł w 35 minucie i tak zakończyła się sensacyjna rozgrywka. Astralis z rekordem 0-9 ograło Rogue z wynikiem 9-0.