Statystyki z meczów profesjonalnych mówią jasno – na wszystkich mapach przewagę mają antyterroryści. Trend ten pojawił się wraz ze wzmocnieniem M4A1-S.
Mapy w Counter-Strike'u do skrupulatnie rozplanowane pola wirtualnych bitew. Każda z nich ma swój niepowtarzalny charakter i odmienny sposób na rozgrywkę. Twórcy lokacji dokładają starań aby każda „plansza” była jak najbardziej zbalansowana, lecz od zawsze każda z nich delikatnie faworyzowała jedną ze stron – antyterrorystów lub terrorystów.
Jednak zmieniło się to w drugiej połowie 2021 roku, kiedy to Valve wprowadziło na serwery aktualizację z Operation Riptide. Wrześniowa łatka nie tylko zawierała przepustkę bojową, ale również bardzo ważne zmiany w rozgrywce, w tym: wzmocnienie M4A1-s oraz możliwość upuszczania granatów. Wiele wskazuje na to, że właśnie te dwie zmiany zaburzyły balans w Counter-Strike'u i sprawiły, że strona antyterrorystów jest obecnie silniejsza. Niektórzy winią za to głównie lepszy karabin, lecz większy wpływ na to mogła mieć ta druga opcja. Profesjonalni zawodnicy najlepiej wiedzą jak wykorzystywać tzw. utility, a możliwość zostawienia granatów jednemu graczowi, aby drugi „zwiedzał” mapę zdecydowanie sprzyja antyterrorystom.
Jasno wskazują na to statystyki z meczów profesjonalistów. Przed wprowadzeniem tej aktualizacji, mapy takie jak Dust2, Inferno czy Vertigo posiadały większe winratio po stronie atakującej, zaś sytuacja na pozostałych czterech była odwrotna. Teraz te trzy lokacje dołączyły do reszty. Oto wizualizacja danych z portalu HLTV: