Grudzień to dobry czas, aby podsumować kończący się już niebawem rok. Ostatnie dwanaście miesięcy były dla polskiego esportu bardzo satysfakcjonujące. Które sukcesy naszych rodaków będziemy wspominać jednak najbardziej?
-
MICHU, hades i dycha na Majorze
Ten sukces przy pozostałych wygląda wyjątkowo mizernie. CS urósł w Polsce jednak do miana „esportu narodowego”, a każde najmniejsze osiągniecie naszych rodaków po czasach Virtusów w produkcji Valve, cieszy nas wyjątkowo. Nie inaczej było, gdy na PGL Major Sztokholm z rekordową pulą nagród udało się awansować aż trzem Polakom. Nie było to wcale takie oczywiste, gdyż na dwóch wcześniejszych turniejach tej rangi zabrakło przedstawiciela naszego kraju.Szczególne nadzieje upatrywaliśmy w ENCE. Zespół Dychy i hadesa tuż przed Majorem zajął drugie miejsce na IEM Fall, co pobudziło apetyty kibiców. Część społeczności upatrywała w europejskiej formacji czarnego konia, który może się włączyć do gry o najwyższe cele, jak np. AVANGAR w Berlinie.
Rzeczywistość brutalnie zweryfikowała niestety ENCE. Hades i spółka zdołali przebrnąć przez pierwszą część turnieju, jednak już w Fazie Legend zaprezentowali się fatalnie, opadając z rozgrywek z bilansem 0-3. Los swoich rodaków podzielił również MICHU. Evil Geniuses swój udział na Majorze także zakończyło przedwcześnie, przegrywając z FaZe, Copenhagen Flames i Vitality.
-
Cinkrof dwukrotnym mistrzem Europy
W grudniu ubiegłego roku Cinkrof zamienił EURONCIS na Karmine Corp. Epizod Polaka na niemieckiej scenie nie był zbyt udany. Zespół naszego rodaka finały Prime League 2020 zakończył na szóstym miejscu. Przechodząc do francuskiego klubu, Jakub nie spodziewał się raczej, że jego kariera ponownie rozkwitnie.
W marcu Karmine Corp poskromiło starego mistrza, pewnie pokonując Misfits Premier 3 do 0 w finale LFL Spring 2021.Cinkrof dołożył więc do swojej gabloty kolejne cenne trofeum, które okazało się być jedynie jednym z trzech w 2021 roku. Niecałe dwa miesiące później zespół Polaka triumfował podczas European Masters Spring 2021.Podczas letniego Splitu ekipie Cinkrofa nie udało się już obronić mistrzostwa Francji. Karmine Corp miało jednak przed sobą jeszcze jeden bardzo ważny turniej. Zespół Polaka ponownie wybrał się na EU Masters. Francuski zespół dokonał czegoś historycznego i zdołał obronić tytuł z wiosennego splitu, pokonując w finale „Ligi Europy” Fnatic Rising.
Rok 2021 był dla Cinkrofa niewątpliwie wyjątkowy. Polak zdołał się odbudować w Karmine Corp, co pokutowało transferem do LEC. Wczoraj nasz rodak został zaprezentowany, jako nowy Jungler Teamu BDS.
-
Kami, Setty oraz Teeq najlepszym trio w Europie
Jak dotąd Polacy nie liczyli się zbytnio w rozgrywkach Fortnite Championship Series. W 2021 Kami Setty oraz Teeq poczynili jednak niesamowity progres, który było widać z każdym następnym występem. Przez cały rok nasi rodacy zajmowali wysokie pozycje na licznych turniejach, a końcówka zakończonego dopiero co sezonu była dla nich niezwykła.W listopadzie ekipa Kamiego nie miała sobie równych. Polacy wygrali Fortnite Championship Series Chapter 2 Season 8, a następnie zajęli drugie miejsce na FNCS Grand Royale. To pozwoliło w ciągu jednego miesiąca zainkasować trójce nastolatków blisko trzy miliony złotych.
-
Nisha na podium The International 2021
Przed The International 10 byliśmy pełni obaw. Zespół Nishy zdominował scenę Doty2 w 2020 roku, jednak pandemia przekreśliła marzenia Polaka o zdobyciu tytułu mistrza świata. Valve zdecydowało się odwołać imprezę ze względu na ciężko sytuację epidemiologiczną.
W 2021 zai i spółka nie imponowali już tak formą, jak wcześniej. W Bukareszcie Team Secret ponownie zaczęło jednak błyszczeć. Zespół Nishy fazę grupową zakończył na drugim miejscu, co stawiało go w niesamowicie komfortowej sytuacji, bowiem swoją przygodę z fazą play-off miał rozpocząć od drabinki wygranych, mając w zanadrzu margines błedu.
Fazę pucharową Team Secret rozpoczęło w wielkim stylu, wygrywając z OG, które na mistrzostwach broniło mistrzowskiego tytułu. Następnie zawodnicy europejskiej organizacji rozprawili się z Invictus Gaming, gwarantujący sobie miejsce przynajmniej w najlepszej trójce. Niestety na tym zakończył się piękny sen Nishy i spółki, którzy przegrywając z PSG.LGD spadli do drabinki przegranych, gdzie ulegli późniejszym triumfatorom z Teamu Spirit, inkasując 3,6 miliona dolarów.
-
zeek oraz starxo pierwszymi mistrzami świata w VALORANCIE
Przed mistrzostwami raczej mało kto upatrywał w Acend potencjalnego zwycięzcę turnieju. Mimo to zeek oraz starxo raz na zawsze zapisali się na kartach historii polskiego esportu. Zmęczeni brakiem sukcesów Polaków na scenie Counter-Strike’a, spoglądaliśmy na VCT Champions, nie dowierzając temu, co widzimy.Acend na VCT Champions było bezkonkurencyjne. Europejska formacja miażdżyła na swojej drodze takich gigantów, jak Envy czy Liquid. Problemy pojawiły się tak naprawdę dopiero w finale. W nim Europejczycy wytrzymali jednak wojnę nerwów i po pięciomapowej serii zdołali pokonać Gambit, zostając pierwszymi mistrzami świata w VALORANCIE.
Szczególnie wyjątkowo prezentuje się historia naszych rodaków. zeek oraz starxo półtora roku temu reprezentowali barwy polskiej drużyny THOSE GUYS. Po kilku miesiącach obaj panowie zdecydowali się opuścić zespół i się rozdziielić. Wówczas nikt nie spodziewał się, że drogi Polaków skrzyżują się niecały rok później, a następnie zostaną pierwszymi mistrzami świata.